W środę pokaźnych rozmiarów żubr był widziany obok niewielkiej wsi Owczary (pow. słubicki). Wieś położona jest między Słubicami, a Kostrzynem.

Żubr spokojnie spacerował wzdłuż drogi krajowej nr 31. - będąc jednocześnie niemałą sensacją dla podróżnych. Samochody zatrzymywały się specjalnie, żeby zrobić mu pamiątkowe zdjęcia i podziwiać rzadko spotykanego wędrowca.

Wiele osób poczuło oburzenie po tym jak do wiadomości wypłynęła informacja, że żubr został niespodziewanie zastrzelony po drugiej stronie Odry.

Zezwolenie na odstrzał miał dać niemiecki weterynarz, argumentując sytuację tym, że żubr stanowił zagrożenie dla mieszkańców miejscowości - poinformowała Gazeta Lubuska.

Niemiecki portal rbb 24 podał, że żubr był widziany w okolicach Lebus. Zwierzę swoim nietuzinkowym wyglądem wzbudzało podziw i zachwyt. Strach przed zagrożeniem spowodował jednak, że niemiecki weterynarz wydał polecenie, aby zwierzę zostało odstrzelone przez myśliwego. Podjęte działania niemieckie władze uzasadniają tym, że błąkający się żubr stwarzał zagrożenie dla pobliskiej ludności oraz ruchu drogowego.

Portal poinformował, że nieszczęsny żubr już od trzech lat był widywany w okolicach województwa lubuskiego. To miała być jego pierwsza wycieczka za polską granicę.

Komentarze na portalu rbb24 wskazują, że nie tylko Polacy są zbulwersowani zaistniałą sytuacją. Podobnie do sprawy podchodzą także Niemcy.

Źródło: www.gazetalubuska.pl