Ostatni bastion polskości w krytycznej sytuacji. Rolnicy zapowiadają kolejny protest

10 lipiec 2018
(0 Głosów)
Autor 
Rolnicy sprzeciwają się sprowadzaniu do Polski zagranicznych warzyw Fot. Stowarzyszenie Polskich Producentów Ziemniaków i Warzyw

Krytyczna sytuacja w polskim rolnictwie zaczyna już osiągać temperaturę wrzenia. Rolnicy po raz kolejny wyjdą na ulice, by walczyć o lepsze jutro. Unia Warzywno - Ziemniaczana zapowiada, że piątek trzynastego ma być ostatnim pechowym dniem dla polskich rolników.

Już nie tylko Rolnicy, ale także sadownicy oraz producenci trzody chlewnej zapowiedzieli wielki protest, który ma się odbyć w piątek 13.07.18r. na Placu Konstytucji w Warszawie o godzinie 13:00.  Stamtąd rolnicy przejdą pod Kancelarię Prezesa Rady Ministrów omijając Ministerstwo Rolnictwa. Zdaniem wielu z nich nie ma po co tam iść. Wcześniejsze protesty, również ten w Warszawie, nie przyniosły rolnikom oczekiwanych rezultatów.

- Drodzy rolnicy to ostatni moment na to, żebyśmy cos zrobili, bo zaraz będą żniwa. Wielu ludzi mówi, że ten czas nie jest dobry. A jaki jest dobry dla rolnika? - mówi Michał Kołodziejczak przewodniczący Stowarzyszenia Polskich Producentów Ziemniaków i Warzyw.  

Czytaj również>> Nasze problemy to nie fikcja! Rolnicy protestowali w Warszawie


Nie dla zmowy cenowej oraz sprowadzania zagranicznych owoców i warzyw

Kilka tysięcy rolników, sadowników, producentów trzody chlewnej wyjdzie wspólnie na ulice, żeby przeciwstawić się niskim cenom skupu krajowych owoców miękkich, spadkowi cen mleka, warzyw oraz szalejącemu ASF. Rolnicy i konsumenci sprzeciwiają się także sprowadzaniu do Polski zagranicznych warzyw, które w polskich opakowaniach zalewają supermarkety.

 

Skandalicznie niskie ceny skupu owoców miękkich tj. malin, porzeczek, agrestu są zdaniem sadowników efektem zmowy cenowej, którą obserwuje się w przetwórstwie. Do kraju sprowadzane są zagraniczne owoce np. maliny z Ukrainy. Wielu tamtejszych producentów nie stosuje się do unijnych norm co powoduje, że owoce te są gorszej jakości niż polskich producentów. Przetwórcy mieszają je jednak z krajowymi owocami, co następnie negatywnie wpływa na opinię polskich sadowników.  

- Wy dzisiaj za malinę w Warszawie płacicie kilkanaście złotych za kilogram, a rolnicy sprzedają ją dzisiaj za 1,50 lub 1,60zł. Czy to jest normalne? czy to jest patologia? jeżeli się z tym zgadzacie to nie róbcie nic i nadal pozwalajcie dobijać ostatni bastion polskości tak wielki jakim jest rolnictwo. Jeżeli widzicie, że jest to niedobre i złe to wyjdźcie i pokażcie, że trzeba radykalnych zmian zrobionych w sposób pokojowy, bo my nie chcemy robić w kraju rewolucji, ale jeżeli będzie trzeba to uważam, że do rewolucji dojdzie, bo ludzie nie będą się przyglądali jak dzieją się złe rzeczy w dobrym kraju, który oni tworzą. Nie możemy na to pozwolić - powiedział Michał Kołodziejczak, przez wielu nazywany następcą Leppera.

Na manifestacji ma być obecnych  też wiele organizacji popierających konieczność wprowadzenia zmian w polskim rolnictwie np. Związek Sadowników RP czy Solidarność Rolników Indywidualnych z Lubelszczyzny.

 

Finansowanie zagranicznego rolnictwa to strzał w głowę polskiego rolnika

Rolników bulwersuje także skandaliczne zachowanie Ministerstwa Spraw Zagranicznych, które zapowiedziało finansowe wsparcie dla Ukrainy w uprawie malin. Ministerstwo rolnictwa tłumaczy brak swojej reakcji tym, że nie wiedziało o zamiarach MSZ w kwestii edukowania oraz finansowania ukraińskich plantacji.
Na Ukrainę mają trafić sadzonki malin, a polscy rolnicy mają edukować sadowników z obwodu wołyńskiego.

 

Sabina Pietrek

Zostaw swój komentarz

Upewnij się, że podałeś wszystkie informacje w polach wymaganych(*) Kod HTML nie jest dozwolony.

Nasze tytuły:

  • portal informacyjny: zycierolnika.pl
  • kwartalnik: " Życie Rolnika Magazyn Polski" 
Do
góry
Używamy plików cookie żeby usprawnić działanie naszej strony. Pozostając na naszej stronie, wyrażasz na to zgodę. More details…