W 2018 roku wartość eksportu polskich produktów wyniosła blisko 30 miliardów zł i nic nie wskazuje na to, aby w tym roku miałby sie zmniejszyć. Dynamiczny rozwój eksportu na rynku europejskim i światowym daje nie tylko korzyści, ale wiąże się również z wieloma wymaganiami.
Czy eksport na rynki zewnętrzne musi być trudny?
- Aby być skutecznym eksporterem trzeba spełniać wiele warunków, ale podstawowym krokiem jest dokonanie rozpoznania na obcym rynku i zaoferowanie klientom tego, czego oczekują. – komentuje Grzegorz Brodziak, Dyrektor Zarządzający Goodvalley.
Różne kręgi kulturowe, kontynenty czy mnogość osobistych upodobań na tych rynkach mogą na pierwszy rzut oka postawić producenta w niekorzystnej i wymagającej sytuacji. Jakie są zatem najpopularniejsze trendy na świecie?
- Na rynkach dojrzałych, takich jak USA, trzeba wyjść naprzeciw wymaganiom i oferować unikalne cechy produktu, takie jak mięso z chowu bez antybiotyków i bez paszy GMO. Na rynkach europejskich wymaga się wysokiej jakości samego produktu i tzw. "czystej etykiety”, czyli jak najmniejszej ilości sztucznych konserwantów. Natomiast rynki azjatyckie najbardziej pożądają produktów, które są ich specjalnością – na przykład w przypadku wieprzowiny są to nóżki, uszy czy też ryjki. – podsumowuje Grzegorz Brodziak.
- Uważam, że rynek europejski w krótkim czasie się wyczerpie. Chiny będą musiały uznać regionalizację i sięgnąć po produkty z takich krajów Polska, która jest znaczącym producentem w Europie. Historia pokazuje, że jesteśmy w stanie eksportować na rynek chiński i to eksportować z powodzeniem. Jest to jakaś nadzieja, żeby prowadzić rozmowy na odpowiednim szczeblu i przekonać odbiorców chińskich o skutecznej walce z ASF. Udało się to już w przypadku Stanów Zjednoczonych, które są obecnie największym odbiorcą polskiej wieprzowiny na świecie. To pokazuje, że jesteśmy w stanie zapewnić bezpieczne dla konsumentów produkty mięsne. – przekonuje Witold Choiński, prezes Związku Polskie Mięso
Współpraca przedsiębiorstw – korzystna i zagrożona
- Sukces w eksporcie determinuje również wielkość przedsiębiorstwa – większe podmioty dysponują z reguły większymi zasobami jeżeli chodzi o profesjonalnych specjalistów, doświadczonych w handlu zagranicznym, znających języki i potrafiących radzić sobie z różnicami kulturowymi. Mniejsi rolnicy produkujący na przykład produkty BIO powinni korzystać z możliwości jakie oferują im większe przedsiębiorstwa. – uważa Dyrektor Goodvalley.
- Z reguły większe przedsiębiorstwa rolne, nierzadko dysponujące odpowiednim kapitałem, są w stanie wdrażać nowoczesne, a nawet innowacyjne metody produkcji. Przyczyniają się tym samym do wzrostu efektywności prowadzonej produkcji. – stwierdza dr hab. inż. Arkadiusz Pietruszka z Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie.
- Aby taka symbioza miała szansę działać muszą być spełnione pewne warunki oraz zapewnione wsparcie ze strony państwa. Niepokojące są tendencje w przepisach prawa, które ograniczają możliwości rozwoju dużych i profesjonalnych przedsiębiorstw rolno-spożywczych. Takie działania utrudniają współpracę małych i dużych przedsiębiorstw rolnych. – stwierdza Grzegorz Brodziak.
Model produkcji oparty o dobro środowiska to już konieczność?
Szacuje się, że rolnictwo odpowiada za ok. 20% emisji gazów cieplarnianych do atmosfery. Według aktualnych trendów, na które konsumenci zwracają coraz większą uwagę są również wpływ rolnictwa na środowisko i klimat. Wiąże się to przede wszystkim z emisyjnością samej produkcji.
- Świadomość konsumentów rośnie, więc naturalnym jest, że wymagają oni dodatkowych działań ze strony firm. Część z nich deklaruje ograniczenie lub całkowitą rezygnację ze spożycia mięsa właśnie ze względu wpływu hodowli na środowisko. Największym atutem w tym przypadku może być dążenie do tzw. neutralności emisyjnej, czyli Zerowego Śladu Węglowego. Redukcja wpływu produkcji na środowisko naturalne i na otoczenie jest niezwykle ważna w dzisiejszych czasach. - podsumowuje Dyrektor Goodvalley.
Najbliższe lata przyniosą wzrost liczby konsumentów chcących spożywać mięso, ale wyprodukowane w sposób zrównoważony. Czy producenci zaczną na szeroką skalę poszerzać swoją ofertę o produkty właśnie tego typu?
- Trzeba przemyśleć model produkcji, aby korzystać z coraz mniejszych zasobów w sposób rozsądny i zrównoważony. – określa Grzegorz Brodziak.