W rolnictwie stosuje się za dużo antybiotyków. Chów bez nich jest również opłacalny

10 grudzień 2019
(1 Głos)
Autor 
Unii Europejskiej nadal jest wiele krajów, które używają za dużo antybiotyków w chowie zwierząt


Badania naukowe potwierdzają, że zaledwie w przeciągu ostatnich 20 lat odporność na antybiotyki zwiększyła się ponad dwukrotnie. Problem ten dotyczy także rolnictwa. W Unii Europejskiej nadal jest wiele krajów, które używają za dużo antybiotyków w chowie zwierząt. Nie wszystkie braki w opiece nad zwierzętami da się "zaleczyć". Okazuje się, że chów bez stosowania antybiotyków jest równie opłącalny, a nawet bardziej.

Nierozważne korzystanie z leków
Antybiotyki stosowane są również w rolnictwie, weterynarii oraz hodowli zwierząt. Z raportu opublikowanego ostatnio przez Europejską Agencję Leków wynika, że w Unii Europejskiej nadal jest wiele krajów, które używają ich za dużo w chowie zwierząt. W krajach takich jak Włoch czy Hiszpania odnotowuje się tendencję spadkową, ale ostatnich latach nadal obserwujemy wzrost zużycia antybiotyków, w niektórych krajach.

- Nadmierne stosowanie antybiotyków wynika często z przyjęcia przez hodowcę lub lekarza weterynarii pozornie łatwej rutyny opartej na założeniu, że braki w warunkach utrzymania zwierząt, niedostatki w opiece nad zwierzętami i niewłaściwe zarządzanie produkcją można po prostu „zaleczyć”. Takie podejście jest mało profesjonalne, bez naukowych podstaw i niebezpieczne w skutkach.” – komentuje Grzegorz Brodziak, Dyrektor Zarządzający w Goodvalley.

 

Fatalne konsekwencje stosowania antybiotyków
Kiedy antybiotyki w takiej formie, w jakiej znamy je dzisiaj, pierwszy raz pojawiły się na rynku, pacjenci już po pierwszych dawkach odczuwali znaczącą poprawę. Obecnie nawet wykorzystanie całego opakowania leku nie zawsze przynosi pożądany efekt. Wpływ na to ma fakt, że pacjenci bardzo często po pierwszych dawkach i uzyskaniu lepszego samopoczucia odstawiają lek chociaż lekarz zalecił pełne leczenie. Niedoleczony pacjent sprzyja dobremu rozpracowaniu leku przez bakterie które wytworzą mechanizm oporności i przy następnym kontakcie będą skutecznie się bronić.

 

W poszukiwaniu alternatyw
Do walki ze zjawiskiem antybiotykoodporności właczyli się także studenci.
Jedną z innowacji, która ma szansę podbić świat, jest poznański projekt „Water Filter”. Ich misją jest stworzenie filtra zdolnego do oczyszczania wody pitnej z farmaceutyków i innych podobnych substancji. To odpowiedź na prognozy, że w ciągu 20 lat ilość tego typu niebezpieczeństw w wodzie wodociągowej może wzrosnąć nawet o 60%!

- Lekoodporność to w dzisiejszych czasach jedno z najpoważniejszych zagrożeń dla ludzkiego zdrowia, a jednocześnie jeden z najmniej znanych problemów. Dodatkowo zauważyliśmy, że na rynku nie jest dostępny filtr przeznaczony do walki z zanieczyszczeniami w postaci pozostałości leków zawartych w wodzie. W tym aspekcie mamy zamiar wspomóc walkę z zagrożeniem, jakim jest lekoodporność przez dostarczanie społeczeństwu wody wolnej od pozostałości leków. – przekonuje Tomasz Bałdyga, członek projektu Water Filter.

Obecnie wiele instytutów oraz organizacji rozwija nie tylko istniejące rozwiązania, ale stara tworzyć się nowe, które mogą być równie skuteczne jak antybiotyki, które znamy.

- Alternatywą dla antybiotyków są terapie bakteriofagami. Na całym świecie istnieją udokumentowane przypadki wyleczenia pacjentów właśnie z pomocą fagów. W Polsce z powodzeniem tą metoda leczenia zajmuje się Ośrodek Terapii Fagowej PAN we Wrocławiu. Jednakże, żeby zmniejszyć problem z narastającą antybiotykoodpornością konieczne są działania globalne. Trzeba wprowadzić racjonalną gospodarkę tą grupą leków. Powinny być stosowane tylko wtedy gdy są niezbędne w leczeniu ludzi i zwierząt. Powinno ograniczyć się do minimum stosowanie w rolnictwie. Zwierzęta mogą przybierać masę mięśniową w sposób naturalny.– uważa Violetta Wachowska.

 

Chów bez antybiotyków jest równie opłacalny

Kiedy jedni opracowują i wdrażają nowoczesne rozwiązania, inni z powodzeniem stosują bardziej konwencjonalne metody, które jednak wymagają zmiany filozofii i podejścia do problemu.

- Hodowcy powinni przywiązywać większą wagę do prowadzenia produkcji w sposób zrównoważony, w tym do zapewnienia zwierzętom takich warunków bytowania i żywienia, aby jak najmniej chorowały i tym samym – nie wymagały leczenia. Rozpoczynając w 2016 roku chów świń bez leczenia antybiotykami mieliśmy wiele wątpliwości i obaw jak taka zmiana wpłynie na koszty produkcji i na jej efektywność, tym bardziej że konieczne były dodatkowe nakłady na przeorganizowanie niektórych standardów produkcyjnych i szkolenia pracowników. Już po kilku miesiącach okazało się, że wyniki produkcyjne są takie same jak w chowie konwencjonalnym, a w niektórych parametrach nawet lepsze. Dzięki tym doświadczeniom kontynuujemy prowadzenie specjalnej linii chowu świń, które w ciągu całego swojego życia nie mają kontaktu z antybiotykiem. Prym w takich praktykach wiodą kraje skandynawskie i to właśnie stamtąd czerpiemy wiele inspiracji. - stwierdza Grzegorz Brodziak.

Zostaw swój komentarz

Upewnij się, że podałeś wszystkie informacje w polach wymaganych(*) Kod HTML nie jest dozwolony.

Nasze tytuły:

  • portal informacyjny: zycierolnika.pl
  • kwartalnik: " Życie Rolnika Magazyn Polski" 
Do
góry
Używamy plików cookie żeby usprawnić działanie naszej strony. Pozostając na naszej stronie, wyrażasz na to zgodę. More details…