W wyścigu wzięło udział 90 załóg z Europy środkowej i Skandynawii. Uczestnicy mieli do pokonania 10. odcinków specjalnych - w sumie ponad 150km oesowych. i ok. 150km trasy dojazdowej.
Czytaj również>> Załoga Samasz Rally Team na podium Mistrzostw Polski
Załoga Stolarski/Dzienis „podróżowała” dobrze sobie znanym Mitsubishi Lancerem Evo 9, osiągając metę na 2 miejscu w klasie N, ustępując tylko Mistrzowi Polski w fabrycznym Subaru. W klasyfikacji generalnej rajdu uplasowała się na bardzo dobrym 8 miejscu.
Załoga Samasz Rally Team
- Jesteśmy bardzo zadowoleni z ukończenia tego niemieckiego klasyka. Powetowaliśmy sobie z nawiązką ubiegłoroczny start, gdzie nasze auto uległo awarii. Naszym celem było dojechanie do mety bez presji na wynik, jednak trasa rajdu podpasowała nam i jechało nam się bardzo dobrze. Na trasie było widać wielu kibiców, także z Polski co tylko motywowało nas do szybszej i bardziej skutecznej jazdy.
Rajd został podzielony na dwa etapy: piątkowy nocny i sobotni w dzień. Pierwszy raz w życiu jechaliśmy w nocy po oesach. Większość z nich została poprowadzona przez lasy, gdzie droga była wąska i kręta, ale były też fragmenty gdzie jechaliśmy z maksymalną prędkością 190km/h po szutrze – niesamowite wrażenie. Bardzo podobał nam się odcinek poprowadzony na specjalnie do tego celu stworzonej arenie. Jest to idealne rozwiązanie pod kibiców, gdzie mogli obserwować przejazdy załóg przez dłuższą chwilę niż na normalnych odcinkach. Było tam wszystko co kibice rajdowi kochają w tym sporcie, czyli dalekie skoki, watersplash i setki zakrętów.
Myślę, że Rajd Lausitz zostanie wpisany na stałe do naszego kalendarza rajdowego.
Nasz sezon rajdowy dobiegł końca. Zaliczyliśmy w tym roku 4 rajdy (Kormoran, Elektrenai, Warmiński i Lausitz), w trzech staliśmy na podium, jednego nie udało się ukończyć. Teraz nadszedł czas na podsumowanie i planowanie sezonu 2019. Na pewno wiemy, że musimy zmienić auto na bardziej konkurencyjne, ale co to będzie czas pokaże – skomentował M. Stolarski.