Przy tak dużej presji ASF ochrona stad może być niemożliwa

06 sierpień 2020
(0 Głosów)
Autor 
Do Polski choroba przedostała się w lutym 2014 roku Fot. zycierolnika.pl

Afrykański pomór świń szkodzi nie tylko hodowcom trzody chlewnej, ale również całej branży. Ma ogromny wpływ na budżet państwa. Liczba zachorowań u dzików zbliża się już do 3000. Budowa płotu na wschodniej granicy została zaprzepaszczona 6 lat temu, na samym początku pojawienia się wirusa w Polsce.

Sezonowość ognisk ASF
Do Polski choroba przedostała się w lutym 2014 roku przez zakażone dziki pochodzące z terenu Białorusi. Ogniska u świń pojawiają się sezonowo w okresie letnim. Przyczyna nasilenia ich występowania w tym czasie nie jest znana.

- Podejrzewamy, że może to mieć związek z intensywnymi pracami polowymi w okresie żniw. Uprawy polowe stały się ulubionym miejscem żerowania rosnącej populacji dzików. W 2018 roku potwierdzono rekordową liczbę 109 ognisk ASF u świń. W 2019 liczba ta spadła o połowę. W roku bieżącym na chwilę obecną potwierdzono 32 ogniska, ale sezon letni przecież jeszcze się nie skończył – podkreśla Aleksander Dargiewicz, Prezes KZP-PTCH.

Co powoduje wzrost przypadków ASF u dzików?
Od 2014 roku obserwuje się stały wzrost liczby zachorowań u dzików. Zainfekowane jest już 1/3 terytoriom kraju. W całym ubiegłym roku liczba przypadków ASF wyniosła blisko 2500.

- W roku bieżącym notujemy dramatyczny wzrost zachorowań wśród dzików, a liczba przypadków na początku sierpnia zbliża się do 3000. Niewątpliwie idziemy na rekord, a zapowiadana redukcja populacji dzików do bezpiecznego poziomu 0,1 szt. / km2 nie została osiągnięta – komentuje Prezes KZP-PTCH.

Komu szkodzi ASF?
ASF szkodzi nie tylko właścicielom stad trzody chlewnej, ale całej branży i ma znaczący wpływ na budżet państwa. Restrykcje w strefach niebieskich powodują, że produkcja w nich staje się nieopłacalna. Brak w Wielkopolsce, która utrzymuje 36% pogłowia trzody chlewnej w kraju, zakładów skupujących świnie ze strefy czerwonej i niebieskiej, drastycznie obniżyła ceny skupu, a rolnicy nie mają co zrobić z żywcem.

Jak walczyć z zarazą?
Niemcy zabezpieczają się przed przedostaniem się wirusa na swoje terytorium poprzez budowanie płotu wzdłuż granicy z Polską. Ma to na celu uniemożliwienie przedostanie się zakażonych dzików na stronę niemiecką.

- My swoją szansę wybudowania płotu na naszej wschodniej granicy zaprzepaściliśmy ponad 6 lat temu, kiedy był na to czas. Jak walczyć z chorobą pokazały takie kraje jak Czechy i Belgia. Niezbędna jest determinacja w redukcji populacji dzików, zbierania truchła oraz powszechna bioasekuracja stad świń. Tylko zdecydowane działanie wielokierunkowe może przynieść poprawę sytuacji do czasu wynalezienia szczepionki. Skoncentrowanie się wyłącznie na zabezpieczaniu stad trzody chlewnej nie wystarczy do skutecznej walki z wirusem. Nie obronimy naszych stad świń, jeżeli presja wirusa w środowisku będzie rosła – dodaje Aleksander Dargiewicz.

 

 

Oprac. Sabina Pietrek, źródło: KZP-PTCH

Zostaw swój komentarz

Upewnij się, że podałeś wszystkie informacje w polach wymaganych(*) Kod HTML nie jest dozwolony.

Nasze tytuły:

  • portal informacyjny: zycierolnika.pl
  • kwartalnik: " Życie Rolnika Magazyn Polski" 
Do
góry
Używamy plików cookie żeby usprawnić działanie naszej strony. Pozostając na naszej stronie, wyrażasz na to zgodę. More details…