Ceny za prąd będą jeszcze wyższe. Co czeka nas od stycznia?

19 grudzień 2020
(0 Głosów)
Autor 
Nie będzie obiecanych w tym roku rekompensat za wzrost cen energii

W listopadzie trzyosobowa rodzina płaciła za energię średnio o 11,7 proc. więcej niż przed rokiem – wynika z zestawienia przygotowanego przez HRE Investments na podstawie danych GUS. Co czeka nas w przyszłym roku?

Zgodnie z nowymi taryfami zatwierdzonymi przez URE sprzedawcom energii gospodarstwa domowe zapłacą rachunki wyższe o ok. 3,5 proc. miesięcznie. Nową pozycją, która pojawi się od stycznia na rachunkach za energię, będzie też opłata mocowa, która dla przeciętnego gospodarstwa domowego wyniesie ponad 10 zł miesięcznie. Na portfelach odbije się też to, że gospodarstwa domowe nie otrzymają zapowiadanej wcześniej przez rząd rekompensaty za wzrost cen energii, bo Ministerstwo Klimatu i Środowiska wycofało się z tego pomysłu.

Jak na razie ceny energii na Towarowej Giełdzie Energii się ustabilizowały. Cały czas cena oscyluje wokół 250 zł za MWh i teraz nie wygląda na to, żeby miały nastąpić jakieś wahnięcia. Natomiast trzeba mieć na uwadze, że w 2021 roku wejdzie tzw. opłata mocowa, która podniesie rachunki nie tylko przedsiębiorcom, ale również gospodarstwom domowym. Ta podwyżka będzie i wiemy już także w jakim wymiarze – mówi agencji Newseria Biznes Jan Sakławski, radca prawny i wspólnik w Kancelarii Brysiewicz, Bokina, Sakławski i Wspólnicy.

 Zobacz również >> Pieniądze na komputery dla dzieci z rodzin rolniczych. Jakie są warunki otrzymania pomocy?

Gospodarstwa domowe czeka podwyżka taryf
Polaków czeka także podwyżka taryf. W ubiegłym tygodniu Urząd Regulacji Energetyki zatwierdził nowe stawki za energię elektryczną na kolejny rok trzem spółkom – Enei, PGE Obrót i Tauronowi, a wczoraj – również spółce Energa Obrót. Taryfy obejmą gospodarstwa domowe korzystające z oferty tzw. sprzedawcy z urzędu (w Polsce korzysta z nich ok. 60 proc. gospodarstw, pozostałe – z ofert rynkowych). W efekcie od nowego roku rachunki gospodarstw o przeciętnym zużyciu energii (grupa G11) będą wyższe co najmniej o ok. 3,5 proc., czyli ok. 1,5 zł miesięcznie. W przypadku odbiorców w grupach taryfowych G12, zużywających znacznie więcej energii elektrycznej niż przeciętnie, nominalny wzrost opłat będzie odpowiednio wyższy.

Regulator uzasadnia, że główny powód zatwierdzenia podwyżek to nieznacznie wyższy – niż uznany przez URE jako uzasadniony – poziom ceny energii elektrycznej nabywanej przez sprzedawców na potrzeby odbiorców z grup G, a także wzrost kosztów zakupu świadectw pochodzenia energii zielonej i efektywności energetycznej.

– Ceny energii są wypadkową wielu czynników. Rachunek, który dostaje gospodarstwo domowe, obejmuje nie tylko cenę hurtową energii, ale chociażby także ceny certyfikatów plus usług systemowych, które musimy płacić, żeby ten rynek był płynny i żeby prąd był cały czas w naszych gniazdkach – mówi Jan Sakławski.

Na rachunek za energię elektryczną składają się dwa podstawowe elementy: koszt faktycznie zużytej energii elektrycznej oraz koszt dystrybucji, czyli dostarczenia jej do odbiorcy. URE wciąż prowadzi postępowanie dotyczące zatwierdzenia nowych taryf na 2021 rok dla dystrybutorów energii.

 

Opłata mocowa
Do rachunków za energię trzeba będzie też doliczyć nową pozycję – opłatę mocową, która zacznie obowiązywać od stycznia 2021 roku. W założeniu jest to mechanizm, który ma zapewnić bezpieczeństwo energetyczne i w ramach którego producenci energii będą opłacani za gotowość dostaw, żeby zapewnić wystarczające zasoby mocy w systemie. Minister Klimatu i Środowiska opublikował w połowie listopada rozporządzenie dotyczące pobierania nowej opłaty i wyznaczania godzin doby przypadających na szczytowe zapotrzebowanie na moc w systemie.

W zależności od zużycia energii dla gospodarstw domowych wymiar tej podwyżki będzie wynosił od niewiele ponad 1 zł do 10 zł. Natomiast dla wszystkich pozostałych odbiorców podwyżka będzie dużo bardziej znacząca, bo wyniesie około 76 zł na MWh. To dotknie szczególnie przedsiębiorstwa, które zużywają duże wolumeny energii – wskazuje radca prawny.

Wysokość opłaty mocowej dla gospodarstw domowych została ustalona jako comiesięczna stawka, uzależniona od rocznego zużycia energii elektrycznej, płatna za punkt poboru energii. Najniższą stawkę (1,87 zł) zapłacą gospodarstwa zużywające poniżej 500 kWh, natomiast najwyższą (10,46 zł miesięcznie) – gospodarstwa zużywające rocznie powyżej 2800 kWh energii. Jak podaje URE, przeciętne gospodarstwo domowe (w grupie G11) w Polsce zużywa rocznie ok. 1800 kWh energii. Dla pozostałych grup odbiorców wysokość opłaty mocowej będzie uzależniona od ilości energii elektrycznej pobranej z sieci w wybranych godzinach w ciągu doby (w dni robocze od 7:00 do 21:59) i wyniesie 0,0762 zł/kWh.

Radca prawny wskazuje, że gospodarstwa domowe mają ograniczone możliwości przeciwdziałania podwyżkom rachunków za energię, które sprowadzają się w zasadzie tylko do zmiany sprzedawcy. Dużo szersze możliwości mają jednak przedsiębiorcy.

– Zyskującym na popularności instrumentem są chociażby tzw. Corporate Power Purchase Agreements, czyli umowy CPPA, które pozwalają na zakup energii niemal bezpośrednio od wytwórcy. Takie umowy są zawierane na około 15 lat, dzięki czemu stabilizujemy sobie cenę energii dla naszego zakładu, a jednocześnie uciekamy od odpowiedzialności za to, co się będzie działo na rynku energii w najbliższych latach. Transformację energetyczną ktoś będzie musiał sfinansować i na pewno w części będą to odbiorcy, przede wszystkim biznesowi, o charakterze przemysłowym – mówi Jan Sakławski.

 

Rekompensat za wzrost energii nie będzie
Nie będzie obiecanych w tym roku rekompensat za wzrost cen energii. Minister aktywów państwowych Jacek Sasin zapowiedział ustawę, która miała wprowadzić rekompensaty za podwyżki w 2020 roku, ale Ministerstwo Klimatu i Środowiska zdecydowało o wycofaniu projektu. W zamian ma pojawić się rozwiązanie w postaci dodatku energetycznego dla gospodarstw o najmniejszych dochodach, do wprowadzenia którego Polska – jako kraj członkowski UE – jest zobligowana w ramach wdrażania dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady z 2019 roku w sprawie wspólnych zasad rynku wewnętrznego energii elektrycznej.

– W kontekście planowanego uwolnienia cen energii i wyjęcia ich spod taryfowania na pewno będą musiały pojawić się jakieś mechanizmy stabilizujące cenę dla tych najbardziej zagrożonych ubóstwem energetycznym – mówi wspólnik w Kancelarii Brysiewicz, Bokina, Sakławski i Wspólnicy. – Wydaje się natomiast, że dla przedsiębiorstw nie należy teraz spodziewać się jakiegokolwiek wsparcia. Opłata mocowa została pomyślana w taki sposób, żeby to wsparcie było udzielane dużej, systemowej energetyce właśnie przez biznes, przez konsumentów energii elektrycznej, którzy potrzebują jej na potrzeby własnej działalności gospodarczej. Dlatego nie spodziewałbym się tutaj radykalnych zmian.

Aczkolwiek czas pokaże, ponieważ nasza transformacja energetyczna będzie musiała niedługo bardzo mocno przyspieszyć. Być może takie mechanizmy się jednak pojawią, żeby odciążyć przedsiębiorców i żeby dać im nieco oddechu w kontekście finansowania tej transformacji.

 

 

 

Źródło: newseria.pl

Zostaw swój komentarz

Upewnij się, że podałeś wszystkie informacje w polach wymaganych(*) Kod HTML nie jest dozwolony.

Nasze tytuły:

  • portal informacyjny: zycierolnika.pl
  • kwartalnik: " Życie Rolnika Magazyn Polski" 
Do
góry
Używamy plików cookie żeby usprawnić działanie naszej strony. Pozostając na naszej stronie, wyrażasz na to zgodę. More details…