Krajowy Związek Pracodawców - Producentów Trzody Chlewnej przedstawił uwagi do „Programu mającego na celu wczesne wykrycie zakażeń wirusem wywołującym afrykański pomór świń i poszerzenie wiedzy na temat tej choroby oraz jej zwalczanie”. W stosunku do Programu obowiązującego od stycznia 2018 nastąpił wzrost całkowitych szacunkowych kosztów programu aż o 10 mln.
Rolnicy, którzy utracili dochody w wyniku zakazu utrzymywania świń w gospodarswie lub ich wprowadzania do niego z powodu wystąpienia ASF, będą mogli złożyć wniosek do ARiMR o wyrównanie utraconych dochodów.
Brak kontroli nad rozprzestrzenianiem się wirusa ASF może oznaczać prawdziwą katastrofę gospodarczą dla Polski. Zmniejszyć ryzyko przedostania się choroby miały kontrole gospodarstw z trzoda chlewną. Służby weterynaryjne muszą ich odwiedzić ok. 200 tys., jednak w ciągu dwóch miesięcy udało się skontrolować zaledwie kilka tysięcy.
Uproszczenie procedury postępowania z tuszami odstrzelonych dzików oraz zamknięcie przejść dla zwierzyny na autostradach A1, A2 i A4 to propozycje KZP-PTCH, które mogłyby ułatwić wyeliminowanie ASF wśród dzików.
Konserwy z mięsa zwierząt z terenów objętych restrykcjami w związku z zagrożeniem ASF, pochodziły tylko od zwierząt zdrowych - czytamy w komentarzu ministerstwa rolnictwa, który jest odpowiedzią na informacje opublikowane m.in. przez Wirtualną Polskę.
Bardzo trudna sytuacja w Inspekcji Weterynaryjnej powodowana jest szalejącym w kraju wirusem ASF oraz związanym z tym zwiększeniem obowiązków. Jedynie większa liczba wakatów dla weterynarzy oraz wzrost płac są w stanie podwyższyć skuteczność działań inspektoratów.
Wraz z mięsem i wyrobami wieprzowymi może dochodzić do niekontrolowanego rozprzestrzeniania się wirusa ASF nawet na duże odległości – podaje KZP-PTCH.
W kwietniu i maju br. Inspekcja Weterynaryjna skontrolowała zaledwie 5084 gospodarstw pod kątem przestrzegania zasad bioasekuracji. Takie tempo kontroli uniemożliwia wprowadzenie bioasekturacji w planowanym terminie.