Dodatnie temperatury zimą to prawdziwy komfort dla kleszczy

Obfitująca w dodatnie temperatury tegoroczna zima sprawia, że kleszcze nie zakończyły sezonu żerowania. Nie przerażają ich także kilkudniowe niewielkie mrozy i brak liści, wśród których lubią się ukrywać. Komfortowe warunki mają te żyjące w mieście, gdzie jest zawsze trochę cieplej.

- To organizmy bardzo odporne i dobrze przystosowane do środowiska. W celu przetrwania niekorzystnych warunków temperaturowych zapadają w diapauzę (stan spoczynku, który polega na zahamowaniu procesów przemiany materii w organizmie). Żeby wyginęły wszystkie osobniki Ixodes ricinus, temperatura przez około 60 dni musiałaby utrzymywać się poniżej -10 st. C. Im niższa temperatura utrzymująca się stale przez kilka dni, tym krótszy czas niezbędny jest do unicestwienia większej liczby kleszczy (jednak zależy to również od gatunku) – mówi mgr inż. Ewa Sady z samodzielnego Zakładu Entomologii Stosowanej SGGW.

Nawet mroźna pogoda nie zlikwidowałaby problemu ostatecznie, potwierdza to występowanie populacji kleszczy na terenach skandynawskich i zachodniej Syberii (tam również borelioza stanowi problem). Jeśli nie wystąpią jednak tej zimy siarczyste mrozy, na wiosnę kleszczy będzie jeszcze więcej. Dodatnia temperatura zimą umożliwia przeżycie nawet larwom. Wiosną, gdy przejdą linienia, także one będą mogły się rozmnażać.

Czytaj również>> Kleszcze i komary poważnym zagrożeniem dla naszych zwierzaków

Dodatnie temperatury zimą a zagrożenie ze strony kleszczy

Kleszcze wiążą się z dużym niebezpieczeństwem ze względu na przenoszone przez nie choroby, głównie boreliozę u ludzi i babeszjozę u psów. Zdarza się, że w okresie zimowym charakterystyczne objawy chorób nie są prawidłowo diagnozowane, gdyż nie spodziewamy się wtedy ukąszeń pajęczaków. Zarówno lekarze, jak i weterynarze muszą mieć świadomość, że sezon na kleszcze może trwać przez cały rok. Dodatnie temperatury zimą zapewniają przetrwanie populacji. W żadnym wypadku nie należy lekceważyć zmian skórnych – zimą też można zachorować na boreliozę, której jednym z charakterystycznych, choć nie zawsze występujących objawów, jest tzw. rumień wędrujący. Także właściciele psów powinni w ciągu całego roku zapewniać swoim czworonogom odpowiednią ochronę przed kleszczami (nie jak dotychczas tylko w sezonie od wiosny do jesieni) – zwłaszcza, że gatunki kleszczy żerujących na zwierzętach są bardziej odporne na zimowe warunki niż te, które preferują ludzi.