Grypa ptaków zaatakowała kolejne fermy kaczek w Bułgarii

08 kwiecień 2019
(0 Głosów)
Autor 
Grypa ptaków swoje największe żniwo zebrała w sezonie jesienno – zimowym na przełomie lat 2016/2017

Grypa ptaków nie odpuszcza fermom kaczek w Bułgarii. Służby weterynaryjne poinformowały o pojawieniu się kolejnych ognisk. W dniu 5 kwietnia wirus podtypu H5N8 potwierdzono w obwodzie Płowdiw na fermie utrzymującej blisko 35 tys. kaczek.

Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz poinformowała, że wcześniej, bo 2 kwietnia, zgłoszenie pochodziło z gospodarstwa w obwodzie Łowecz w środkowej części kraju (1400 sztuk drobiu). Po raz pierwszy w tym roku do zakażenia doszło w połowie marca, w gospodarstwie utrzymującym kaczki, także w rejonie Łowecz.  

- Sądzimy, że zdarzenia w Bułgarii mogą być kolejnym  ciosem dla lokalnego drobiarstwa, głównie producentów mięsa kaczego. Nie zdążyli oni jeszcze pozbierać się po katastrofalnej w skutkach grypie ptaków w 2018 roku. Przypominamy, że w ubiegłym roku w Bułgarii rozgrywał się dramat. Bułgarskie służby nadzorujące bezpieczeństwo żywności zarządziły  restrykcyjne środki kontroli i zwalczania, na które dość nerwowo zareagowali producenci, twierdząc, że doprowadzi to zniszczenia sektora drobiarskiego. W odpowiedzi, władze weterynaryjne uważały, że w krajowych gospodarstwach istnieją poważne niedociągnięcia, między innymi, w zakresie bioasekuracji. Producenci zarzucali organom kontrolnym  bezczynność i nieradzenie  sobie z problemem grypy ptaków.W bułgarskiej prasie zaczęły się pojawiać nawet spiskowe teorie, że działania takie są zamierzone, aby zaszkodzić lokalnym przedsiębiorstwom. Co ciekawe, sądzono nawet, że  za tak trudną sytuację w Bułgarii odpowiedzialny jest nielegalny chów kaczek i kur. Pojawiły się propozycje kryminalizacji tego typu praktyk. Ostatecznie, w grudniu 2018 roku sytuacja uspokoiła się.  Niestety, nie na długo – skomentowała Izba.

Grypa ptaków swoje największe żniwo zebrała w sezonie jesienno – zimowym na przełomie lat 2016/2017. Był to okres bolesny w skutkach także dla polskich producentów. Od tamtego czasu, sytuacja epizootyczna w Europie była stabilna. Przy czym, problem nie ominął niektórych państw. W  2017 roku wirus niespodziewanie zaatakował we Włoszech – kraj ten przez blisko rok walczył z chorobą i poniósł ogromne straty (83 ogniska), co dotyczyło szczególnie ferm indyków i towarowych kur niosek. W kolejnym roku problemy zaczęły mieć Bułgaria.

Zostaw swój komentarz

Upewnij się, że podałeś wszystkie informacje w polach wymaganych(*) Kod HTML nie jest dozwolony.

Nasze tytuły:

  • portal informacyjny: zycierolnika.pl
  • kwartalnik: " Życie Rolnika Magazyn Polski" 
Do
góry
Używamy plików cookie żeby usprawnić działanie naszej strony. Pozostając na naszej stronie, wyrażasz na to zgodę. More details…