Właściciel obory, Pan Andrzej, w pewnym momencie został postawiony przed faktem podjęcia pilnych decyzji dotyczących dalszego losu gospodarstwa. W 1997 roku ojciec przepisał hodowcy gospodarstwo z 5 krowami, w międzyczasie dokupił likwidowane gospodarstwo z ziemią i 12 krowami. Stado się powiększało, praca w dotychczasowych warunkach i obiektach była coraz bardziej uciążliwa i pracochłonna. W związku z tym, że zawsze w marzeniach myślał o robocie udojowym w 2013 roku podjął ostateczną decyzję że wchodzi w inwestycje. Zaczął od przygotowania wszystkich pozwoleń, a w 2014 roku nadszedł czas budowy nowej obory, w której mają być wszystkie sztuki od cielaka poprzez jałówki do krów, aby gospodarskim okiem mógł je obserwować w jednym miejscu. Wsparcie i fachową wiedzę uzyskał od trzech firm z którymi współpracuje do dzisiaj tj. Wolf System Sp. z o.o., DeLaval i De Heus Sp.z o.o. Wiosną 2016 r. wprowadził do obory krowy. W oborze jest obecnie przeciętnie 60 krów. Za 2018 rok uzyskały one przeciętną wydajność na poziomie 11343 kg mleka od ocenianej sztuki. Ich wydajność nadal wzrasta. Obora pana Klonowskiego, w ubiegłym roku była drugą spośród najlepszych obór w rankingu w powiecie chojnickim. Hodowca swój dorobek hodowlany prezentuje podczas wystaw wojewódzkich i regionalnych. Jedna z jego samic zdobyła trofeum superczempiona. Mleko pozyskane w gospodarstwie rolnik sprzedaje do SM SPOMLEK w Chojnicach, po 1,57 PLN brutto za litr (październik 2019 r.).
Czy korzystanie z nowych systemów jest skomplikowane?
Pan Andrzej podczas warsztatów udzielał odpowiedzi na liczne pytania kierowane pod jego adresem od 30 uczestników, którzy są także hodowcami i chcieliby więcej wiedzieć na temat tego typu nowości w oborze.
– Robot udojowy jest urządzeniem tak nowoczesnym, że wymaga zmiany mentalnej użytkownika, odpowiedniego przygotowania, i wówczas problemów będzie mniej i można to wszystko opanować oraz cieszyć się z jego użytkowania – mówił Andrzej Klonowski.
Zmiana systemu doju na początku wywołuje stres u krów. Robot oczywiście nie zastąpi zdrowotności samic. Krowy muszą być zdrowe, żeby mogły wykorzystać potencjał jaki oferuje robot z całym systemem zarządzania stadem.
Czy postęp technologiczny jest nieunikniony?
Tak, jest nieunikniony. Do hodowli i chowu bydła wchodzą coraz nowsze rozwiązania i będą idealniejsze i być może tańsze. Obecna cena nowej technologii nie zawsze usposabia producentów mleka robienia inwestycji , ale ich efekty są kuszące. Żeby można było produkować mleko na najwyższym poziomie, trzeba przestawić się mentalnie.