Wydrukuj tę stronę

Agro Unia pokazała siłę rolników. Kolejne protesty w Warszawie

14 marzec 2019
(1 Głos)
Autor 
Strajk rolników na Placu Zawiszy w Warszawie Fot. Agro Unia

Wczoraj odbyła się kolejna głośna manifestacja rolników, której przewodziła organizacja rolnicza Agro Unia. Na Placu Zawiszy w Warszawie rolnicy podpalili opony oraz manifestacyjnie zostawili świńskie łby i rozsypane jabłka. Zapowiadają, że to dopiero początek strajków w stylu francuskim.

Na Plac Zawiszy w Warszawie przybyło około 200 rolników aby pokazać co znaczy dla nich odcięcie od rynku zbytu swoich produktów oraz możliwości ich sprzedaży.

- Miesiąc temu pokojowo manifestowaliśmy pod Pałacem Prezydenckim. Prezydent Duda uciekł przed nami na narty. Nasze rodzinne gospodarstwa rolne bankrutują lub zmagają się z bardzo trudna i nieprzewidywalną sytuacją, która kreuje obcy kapitał i wielkie korporacje. Dlatego zaopatrzyliśmy formę protestu. Wydarzenia z Placu Zawiszy to akt desperacji. Jesteśmy bardzo rozważni i był to tylko symboliczny strajk. Zależy nam na pokoju i spokoju - można przeczytać na profilu Facebook organizacji Agro Uniia.

Rolnicy przepraszają kierowców
Rolnicy przepraszają kierowców za spowodowanie utrudnień komunikacyjnych. Doszło do aresztowań, ale rolnicy obecni na manifestacji liczyli się z ewentualną reakcją policji i nie mają do nikogo pretensji.

Zaapelowali za to do Polaków, którzy nie rozumieją wyrzucania jabłek na ulicę.

- Jeżeli ktoś popiera i rozumie, ale nie zgadza się z tym wszystkim co robimy kiedy zaczynamy wyrzucać żywność, nasze produkty rolne i wtedy przestaje nas popierać, to po prostu nie rozumie sytuacji - powiedział Michał Kołodziejczak, lider Agro Unii.

- Liczymy na roztropność polityków którzy odpowiadają dziś za stan Państwa, liczymy na ich rachunek sumienia i poprawę. Czas płynie szybko. Problemy rozwiązują się same niezwykle rzadko - dodał.

Redakcja

Ostatnie od Redakcja

Używamy plików cookie żeby usprawnić działanie naszej strony. Pozostając na naszej stronie, wyrażasz na to zgodę. More details…