Wydrukuj tę stronę

Polskie mleczarnie muszą eksportować. Wzajemna rywalizacja jest niebezpieczna

12 styczeń 2020
(0 Głosów)
Autor 
. W walce o zagraniczne rynki niezbędna jest koordynacja oraz współpraca Fot. MRiRW

Szanse i zagrożenia dla polskiego mleczarstwa były głównym tematem dyskusji podczas Konferencji Mleczarstwa Polskiego EUROMLECZ 2020, która odbywała się w Ciechocinku. Polskie mleczarnie powinny nastawić się na eksport, a rolnicy powinni zrozumieć na czym polega spółdzielczość.

– Nasze mleczarstwo musi eksportować, bo rynek wewnętrzny nie wchłonie całej produkcji – powiedział minister rolnictwa i rozwoju wsi Jan Krzysztof Ardanowski, który uczestniczył w konferencji.

Jednocześnie szef resortu rolnictwa przestrzegał producentów przed wzajemną rywalizacją na zagranicznych rynkach.

– Na globalnym rynku każdy chce ulokować swoje produkty i konkurencja jest coraz trudniejsza. W walce o zagraniczne rynki niezbędna jest koordynacja oraz współpraca wszystkich podmiotów z Polski – stwierdził minister.

Potrzebne są nowe rynki zbytu i likwidacja wewnętrznych problemów
Minister zwrócił uwagę, że cały czas intensywnie poszukiwane są rynki zbytu dla polskiego mleka i jego przetworów. Zaznaczył jednak, że resort rolnictwa może ułatwiać dostęp do poszczególnych rynków, ale to producenci sami podejmują decyzje eksportowe i sprzedają swoje produkty.

Spotkanie z branżą mleczarską było także okazją do dyskusji o jej wewnętrznych problemach.

– Branża mleczarska wyróżnia się na tle innych dominującą w niej formą spółdzielczą. To rolnicy są pracodawcami dla zarządów spółdzielni, ale dla wielu spośród nich spółdzielczość jest po prostu fikcją – przestrzegał szef resortu rolnictwa.

Minister Ardanowski przypomniał, że zasady spółdzielczości są proste.

Spółdzielnia jest prywatną własnością członków. Zatrudnia swoich menedżerów i dopóki dobrze prowadzą wspólny biznes, to pozostają, a jeżeli sobie z tym nie radzą, to odchodzą. Polską spółdzielczość, również mleczarską, toczy rak, oderwanie zarządu od członków, zarządy traktujące chłopów jak śmieci, tylko do dojenia krów – stwierdził minister i dodał, że jeżeli spółdzielczość mleczarska ma przetrwać, to nie może być atrapą spółdzielczości. Zwrócił również uwagę na ogromną odpowiedzialność członków rad nadzorczych, którzy powinni pilnować interesów członków spółdzielni.

– Członkowie rad nadzorczych ponoszą wyjątkową odpowiedzialność. Służą wszystkim członkom spółdzielni, a nie tylko prezesom – przypomniał minister.

Szef resortu rolnictwa stwierdził ponadto, że jeżeli sektor mleczarstwa, jeden z ważniejszych w Polsce, ma przetrwać, ma się rozwijać, bo jest potrzebny, to musi przejść wewnętrzną metamorfozę.

Zwrócił jednocześnie uwagę, że w ubiegłym roku zostało podjętych szereg działań wspomagających rolników, którzy zajmują się hodowlą bydła.

– Po raz pierwszy mieli oni możliwość ubiegania się o pomoc suszową dzięki temu, że wartość produkcji zwierzęcej nie była brana pod uwagę przy szacowaniu strat w uprawach polowych – podkreślił minister.

Redakcja

Ostatnie od Redakcja

Używamy plików cookie żeby usprawnić działanie naszej strony. Pozostając na naszej stronie, wyrażasz na to zgodę. More details…