Wydrukuj tę stronę

Podsumowanie pokazów opryskiwacza samojezdnego R4050i

30 czerwiec 2018
(0 Głosów)
Autor 
Opryskiwacz samojezdny przetestowany był na polach w różnych warunkach Fot. John Deere

Pokazy samojezdnego opryskiwacza R4050i PowrSpray odbyły się w 11 miejscach na terenie całej Polski. Opryskiwacz, który brał udział w pokazach, skierowany jest głównie do dużych przedsiębiorstw rolniczych i odpowiada na coraz większe zapotrzebowanie rolników na nowoczesne oraz bardzo wydajne rozwiązania.

Model opryskiwacza R4050i został wyposażony w jedyną dostępną na rynku belkę opryskową, wykonaną w całości z włókna węglowego, która jest ponad 5 razy lżejsza od belki stalowej. Umożliwia ona oprysk z prędkością nawet do 30 km/h oraz lepsze kopiowanie opryskiwanej uprawy.

 

Większy zbiornik to większa wydajność

Opryskiwacz R4050i charakteryzuje się również, wysoką wydajnością operacji napełnienia i płukania dzięki układowi PowrSpray z potężnymi pompami odśrodkowymi. Większy zbiornik opryskiwacza zwiększył wydajność wykonywania oprysku o 25 proc. bez dodatkowej masy, która powodowałaby ugniatanie gleby.

 

Pełna wydajność na pokazach

Podczas pokazów opryskiwacz przepompował i zużył w trakcie oprysku   73 700 litrów cieczy, dzięki pompie o wydatku 1200 l/min w łącznym czasie niespełna 74 minut. W sumie maszyna opryskała 491 hektarów ze średnią prędkością 18 km/h.

Przy średniej dawce 150 l/ha model R4050i z pełnym zbiornikiem opryskał 33 ha w niespełna 31 minut. Nawet uwzględniając czas napełniania opryskiwacza i dojazd na pole końcowe, wydajność maszyny była na poziomie około 38,5 ha na godzinę.

Z innych liczb, warto wspomnieć o średnim czasie jednego cyklu pryskania (napełnienie opryskiwacza + dojazd na pole + oprysk + powrót z pola) - 51,86 minut. Jeżeli chcielibyśmy zatankować opryskiwacz do pełna (5 000 l.) to zajmie nam to około 5 minut.

 

Nowoczesne systemy ułatwiające pracę i rozwiązywanie problemów

Opryskiwacz posiada zdalny dostęp do wyświetlacza (RDA). Rozwiązanie to ułatwia wsparcie operatora w optymalnym ustawieniu maszyny na polu. Zamiast „w ciemno” tłumaczyć przez telefon serwisowi, co jest widoczne na ekranie, przedstawiciel dealera za zgodą klienta, może zalogować się do maszyny z poziomu portalu MyJohnDeere i widzieć na monitorze swojego komputera dokładnie to samo, co ma przed oczami operator na wyświetlaczu w maszynie znajdującej się na polu kilkadziesiąt kilometrów od serwisu.

Podczas pokazów opryskiwacz wyposażony w system JDLink z subskrypcją Connect i aktywacją MachineSync, dzielił się również z innym opryskiwaczem mapą pokrycia, dzięki czemu obie maszyny zawsze widziały się na polu. Na klientach uczestniczących w pokazach, duże wrażenie zrobił również system automatycznej kontroli wysokości belki. Warto wspomnieć również o nowym systemie jej poziomowania z czujnikami ultradźwiękowymi, które utrzymują belkę zawsze na zadanej wysokości nad opryskiwanym plonem, niezależnie od warunków. System ten w trybie hybrydowym równocześnie wykrywa odległość zarówno do opryskiwanej uprawy jak i do gleby.

 

Opryskiwacz samojezdny testowany był w różnych warunkach polowych:

- ekstremalne pochylenia terenu na Mazurach,

- podmokłe pola na Żuławach,

- zmrożona gleba na polach w Zachodnio-Pomorskim,

- praca na świeżo zaoranym polu w Kujawsko-Pomorskim.

W każdych warunkach maszyna sprawdziła się bez zarzutu pod względem trakcji, poziomowania belki i amortyzacji całego opryskiwacza.

Redakcja

Ostatnie od Redakcja

Używamy plików cookie żeby usprawnić działanie naszej strony. Pozostając na naszej stronie, wyrażasz na to zgodę. More details…