W obliczu szalejącej inflacji, w poszukiwaniu stabilności finansowej, konsumenci zmieniają swoje preferencje zakupowe, dotyczące artykułów spożywczych. Aż 44,3% Polaków zawsze zwraca uwagę na cenę produktów spożywczych. Chętniej korzystają z promocji i szukają tańszych zamienników.
Wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych wzrósł do poziomu, z którym nie mieliśmy styczności od przeszło siedmiu lat. Z danych GUS wynika, że przyczyniły się do tego wzrosty cen żywności, m.in. mięsa wieprzowego, ale też kategorii transport. Ekonomiści są zgodni, że w I kwartale roku mocno jeszcze będziemy odczuwać skutki podwyżek.
Zdaniem obserwatorów rynku do wyższego tempa wzrostu inflacji najbardziej przyczyniła się drożejąca żywność. Zdaniem dr. Bohdana Wyżnikiewicza z Instytutu Prognoz i Analiz Gospodarczych ten trend w najbliższych miesiącach się nie zmieni i można oczekiwać inflacji na poziomie ok. 4 proc. W drugiej połowie roku wzrosty cen nie będą już tak silne.
W ciągu ostatniego roku ceny żywności wzrosły o blisko 6 proc. Tak dyżek podwyżki nie mieliśmy od wielu lat. Na sklepowych półkach najbardziej podrożały warzywa, masło i jajka.