W dniu 20 grudnia ub. r. Ministerstwo Zdrowia przekazało do konsultacji społecznych projekt ustawy dotyczący tzw. „podatku cukrowego”, argumentując jego wprowadzenie troską o zdrowie Polaków. Kontrowersyjny projekt wywołał dyskusję nie tylko wokół licznych zapisów, które branża uznała za antyzdrowotne i antygospodarcze, ale również trybu procedowania regulacji.
Za podatek zapłacimy wszyscy
Polska Federacja Producentów Żywności dołączyła do grona instytucji krytycznie podchodzących do przedstawionego projektu .
- Za nowy podatek zapłacimy wszyscy. Uderzy on w przedstawicieli całego łańcucha dostaw. Nie tylko w producentów, ale również rolników oraz przede wszystkim w mniej zamożne grupy konsumentów. Licząc siła nabywczą polski konsument zapłaci 3 krotnie wyższy podatek niż np. konsument francuski – powiedział Andrzej Gantner ,Wiceprezes PFPZ ZP.
Podatek a nie opłata
Mimo, że ministerstwo używa nazwy opłata, to zgodnie z opinią prawną jest to nowy podatek.
- Zamiar wprowadzenia podatku od 1 kwietnia 2020 r. nie daje przedsiębiorcom w zasadzie żadnych szans na przygotowanie się do nowego obciążenia fiskalnego. To jaskrawe zaprzeczenie Konstytucji dla Biznesu promowanej przez obecny Rząd. – podkreśla Andrzej Gantner.
Eksperci PFPŻ ZP zwracają również uwagę na liczne braki formalne takie jak brak notyfikacji czy niepełna ocena skutków regulacji. Całkowicie brak oceny nowego podatku na przedsiębiorców, rolników i konsumentów. Wątpliwości budzą także wewnętrzne sprzeczności czy zasadnicze wątpliwości związane ze skutecznością rozwiązań fiskalnych we wspieraniu prozdrowotnych wyborów konsumentów.
Zdrowie Polaków na pierwszym miejscu?
Należy się spodziewać, że po wzroście cen konsumenci będą nabywać produkty tańsze, gorsze jakościowo i często bardziej kaloryczne. Jest to tzw. efekt substytucji, którego doświadczyły kraje, które podatek cukrowy wprowadziły.
Podatek od zawartości cukru okazał się nieskuteczny w zakresie kształtowania nawyków żywieniowych w większości państw, które go procedowały. Co prawda, rządy tych państw osiągnęły efekt fiskalny, natomiast zabrakło efektu zdrowotnego. Podobnych następstw należy spodziewać się w Polsce.
- Aktualna wiedza naukowa, dostępne badania oraz raporty ekspertów jasno wskazują, że tego rodzaju regulacja nie doprowadzi do poprawy zdrowia Polaków. Światowa Organizacja Zdrowia, stwierdziła, że nie ma wystarczających dowodów na uznanie tego typu podatków za skuteczne w kontekście poprawy stanu zdrowia obywateli – komentuje Polska Federacja Producentów Żywności.
Straty dla polskiej gospodarki są nieuniknione
W opinii PFPŻ rząd pogorszy sytuację gospodarczą m.in. poprzez negatywny wpływ na rynek pracy, strukturę przedsiębiorstw przetwórczych i handlu oraz stan finansów poszczególnych gospodarstw domowych. Uderzy przede wszystkim w małe i średnie polskie przedsiębiorstwa, które stanowią prawie 70% rynku napojów. Polacy zaczną masowo kupować napoje w Niemczech, Czechach i Słowacji gdzie nie ma takich podatków. To uderzy w polski tradycyjny handel detaliczny.
Zdaniem PFPŻ ZP obecny stan proponowanej regulacji znacząco rozmija się z jakimkolwiek celem prozdrowotnym i wymaga rzetelnej odpowiedzi przez Ministerstwo Zdrowia na wszystkie zgłoszone przez stronę społeczna i samorząd gospodarczy zastrzeżenia i postulaty.