Właściciel samochodu osobowego bez OC zapłaci do 4 tys. zł - wynika z poniedziałkowego komunikatu Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego.
W komunikacie zaznaczono, że wysokość kar ustalana jest w relacji do minimalnego wynagrodzenia za pracę w Polsce. Podstawowa kara dla auta osobowego to dwukrotność tego wynagrodzenia w danym roku, z kolei dla ciężarówek - trzykrotność. Tym samym w przypadku samochodów osobowych wynosi ona 4 tys. zł (wobec 3700 zł w 2016 r.), a ciężarówek, ciągników samochodowych i autobusów - 6 tys. zł (wobec 5550 zł rok temu). Natomiast dla pozostałych pojazdów - 670 zł (wobec 620 zł w ub. r).
Jednocześnie, przy braku polisy tylko przez kilka dni sankcja jest niższa. Gdy przerwa nie przekracza trzech dni, kara wynosi 20 proc. stawki podstawowej, a do 14 dni - 50 proc. kary podstawowej.
"Nawet mimo ostatnich podwyżek składka za ubezpieczenie OC jest wielokrotnie niższa niż kara za jego brak. Z punktu widzenia użytkowników dróg lepiej więc wykupić to ubezpieczenie niż narażać się na tak wysoką sankcję, a w razie wypadku spowodowanego nieubezpieczonym pojazdem na zwrot odszkodowania wypłaconego ofiarom takiego wypadku. Rekordzista ma do zwrotu 1,8 mln złotych. Polisa OC chroni bowiem posiadacza pojazdu i kierowcę przed koniecznością wypłaty z własnej kieszeni świadczeń za szkody spowodowane autem" - wyjaśnia cytowana w komunikacie prezes UFG Elżbieta Wanat-Połeć.
UFG podkreśla, że polski system wykrywania kierowców bez OC jest coraz bardziej szczelny. Zdecydowaną większość przypadków braku tej polisy UFG wykrywa już bez udziału właściciela pojazdu, na podstawie informacji w ogólnopolskiej bazie polis komunikacyjnych. W efekcie w minionym roku obniżono o połowę szacunki dotyczące pojazdów poruszających się po naszych drogach bez ważnej polisy. Dlatego Polska należy do krajów, w którym wskaźnik nieubezpieczonych kierowców jest jednym z najniższych w Europie.
Aktualnie Fundusz szacuje, że w Polsce może być około 90-100 tysięcy nieubezpieczonych pojazdów, co stanowi 0,4 - 0,5 procent pojazdów biorących udział w ruchu (wcześniej ok. 200 tys., tj. prawie 1 proc.). Z międzynarodowych statystyk wynika, że jest to jeden z najniższych wskaźników w Europie. Zgodnie z danymi za 2014 r. w Bułgarii 18,1 proc. pojazdów nie miło OC, w Turcji - 15,4 proc., na Ukrainie - 7,9 proc., a w Rumunii - 5,7 proc.
UFG wskazuje, że do najczęstszych przyczyn braku polisy OC w Polsce należy nieopłacenie pełnej raty składki.
Źródło: kurier.pap.pl