Do niedawna głównym kryterium doboru odpowiedniego mieszańca było plonowanie. Jego wysokość determinuje rentowność uprawy. To niewątpliwie najważniejsza przesłanka, nie można jednak zapominać o innych.
Ze względu na coraz częstsze problemy z przeprowadzeniem terminowego siewu oraz nalotami szkodników, warto zweryfikować tempo jesiennego wigoru rzepaku. Pożądane są odmiany dynamicznie rozwijające się jesienią. Dobrze znoszą przeciągające się w czasie siewy i szybko nadrabiają zaległości wynikające z opóźnień. Udaje im się częściowo uniknąć wczesnojesiennej inwazji szkodników.
Warto wziąć pod uwagę także brak predyspozycji do nadmiernej elongacji szyjki korzeniowej. Dobrze przygotowane do zimy rośliny powinny charakteryzować się rozetą złożoną z 10-12 liści oraz szyjką korzeniową o średnicy minimum 1 cm. Pędy wraz ze stożkami wzrostu nie powinny być nadmiernie wyniesione nad powierzchnię gleby. To zapewnia odpowiednie przygotowanie plantacji do zimowego spoczynku.
W ostatnich latach polscy rolnicy nie borykają się z masowym problemem strat spowodowanych złym przezimowaniem. Jednak w naszej strefie klimatycznej przebieg pogody jest nieprzewidywalny. Niska temperatura, silne wiatry w połączeniu z brakiem okrywy śnieżnej mogą spowodować poważne uszkodzenia zimujących roślin. Dlatego też warto wybierać do uprawy odmiany cechujące się dobrą zimotrwałością. To kryterium, w połączeniu z silnym wigorem początkowym oraz małą elongacją szyjki korzeniowej przed nadejściem zimy, zwiększa bezpieczeństwo zimowego spoczynku.
Pamiętajmy też o weryfikacji terminu wiosennego restartu wybieranej odmiany. Najlepiej sprawdzają się mieszańce średnio wcześnie wznawiające wegetację. Są mniej narażone na ewentualne przymrozki i dobrze wykorzystują składniki pokarmowe podane w nawozach. Wzmożony rozwój roślin następuje po podaniu pierwszej dawki azotu. To pierwiastek powinien czekać na pobudkę roślin, nie wygłodzone rośliny na azot.
Pożądaną cechą jest także średnio wczesne kwitnienie. Rośliny, które kwitną później, szczególne w przypadku suchej wiosny, gorzej radzą sobie ze stresem ewentualnej suszy. Z kolei tym wcześnie kwitnącym czasem nie udaje się „uciec” przed przymrozkami.
Gwałtowne spadki temperatury w okresie kwitnienia mogą poważnie uszkodzić kwiatostany.
Zdrowotność to priorytet. Oczywiście warto rozważyć zakup mieszańca odpornego na całe spektrum chorób. Jednak obligatoryjnie powinien on być odporny na wirusa żółtaczki rzepy. Obok zgnilizny twardzikowej, suchej zgnilizny kapustnych, czerni krzyżowych czy werticilozy to poważne zagrożenie, które właściwie można wyeliminować tylko poprzez uprawę odpornych odmian. O randze tego problemu najlepiej świadczy fakt, iż wysiłki firm nasiennych od kilku lat skupiają się na hodowli odpornościowej w kierunku tego pategena. Pierwsza z takich odmian została zarejestrowana w Polsce w 2017 roku. Aktualnie większość nowych, wpisanych do Krajowego Rejestru posiada tę cechę. Odporność na wirusa żółtaczki rzepy powoli staje się standardem.
Po analizie wszystkich omówionych parametrów warto wrócić do podstawowego – wysokości plonowania. To ono zaważy na zakupie konkretnego mieszańca. Z uwagi na coraz częstsze anomalie i zmienne warunki pogodowe, warto zweryfikować także stabilność plonowania. Ta cecha zwiększa bezpieczeństwo uprawy i polega na zdolności danej odmiany do utrzymywania wysokich plonów w różnych warunkach uprawowych. Od kilku lat cena nasion uzależniona jest od zawartości tłuszczu w nasionach. To ona determinuje wartość surowca. Nie każdą wysoko plonującą odmianę cechuje także wysoka zawartość tłuszczu w nasionach.
Uprawa rzepaku staje się coraz bardziej techniczna. Należy wybrać taką odmianę, która jest najlepiej dopasowana do warunków klimatyczno-glebowych i technologii produkcji w gospodarstwie.
Anna Rogowska