Zbiory owoców nie należą do łatwych, ale jak zapewniają plantatorzy, w tym roku pracownikom powinny bardzo się opłacać. Maj to czas zbiorów truskawek w tunelach, a czerwiec truskawek polowych i owoców jagody kamczackiej. Na zyski mogą liczyć plantatorzy, którzy stworzą profesjonalną ofertę i zadbają o swój wizerunek jako pracodawcy. Wszystkim sprzyja fakt, że w czasach kiedy dużo ludzi traci pracę, wzrasta dla niej szacunek.
Jeszcze kilka dni temu wielu sadowników było zdania, że straty przymrozkowe będą w tym sezonie niewielkie. Okazuje się, że masowe osypywanie się zawiązków jest powszechne i dotyczy niemal wszystkich rejonów w naszym kraju i niemal wszystkich gatunków - zwłaszcza jabłek, wiśni i czereśni.
Brak pracowników i rozwój sadownictwa na wschodzie Europy to w tej chwili dwa największe zagrożenia dla polskich hodowców warzyw i owoców. Brak rąk do pracy może doprowadzić do pozostania części owoców na polach.
Samorząd rolniczy zaniepokojony sytuacją na polskim rynku zawnioskował o pilne uruchomienie kontroli przywożonych z zagranicy owoców miękkich, które przepakowywane są w polskie opakowania.
Na rynku obserwuje się, że ceny skupu owoców miękkich, takich jak agrest, porzeczka i malina są niższe niż koszty ich produkcji. Zdaniem KRIR podmioty skupujące są w zmowie cenowej.