Rzekoma szkodliwość produktów pochodzenia zwierzęcego, w tym mięsa, jest jednym z najczęściej pojawiających się argumentów organizacji pseudoekologicznych.
Komisja Europejska prowadzi w tym roku ocenę skutków, aby zdecydować w jaki sposób należy zrewidować politykę promocyjną, aby była bardziej wydajna, ale także aby lepiej przyczynić się do osiągnięcia celu zrównoważonego rozwoju strategii „Od pola do stołu”.
Siedem organizacji rolniczych zaapelowało do producentów, aby nie zaniedbywali obowiązku znakowania produktów krajem pochodzenia. Wybierając produkty spożywcze wytworzone lokalnie, konsumenci ułatwiają sprzedaż produktów lokalnych, co jest bardzo ważne dla polskiej gospodarki.
W Europie potwierdzono kolejne zakażenie grypą ptaków. Wirus pojawił się w angielskim hrabstwie Cheshire, na fermie reprodukcyjnej kur mięsnych. Do utylizacji przeznaczono około 13 tys. kur.
Ukraiński startup Eat Me At wprowadził na rynek produkt powszechnie nazywany „roślinnym mięsem” w postaci „mięsa mielonego”.
Resort rolnictwa poinformował, że w I połowie br. sprzedaż zagraniczna polskich artykułów rolno-spożywczych wyniosła 16,4 mld euro i była o 7 proc. większa niż przed rokiem. Znaczący jest w tym udział eksportu żywca, mięsa i jego przetworów. Branża zmaga się z takimi problemami jak ASF czy ptasia grypa, a dodatkowo szkodzą jej luki w procedurach, które mogą skutkować takimi zjawiskami jak tzw. afera leżakowa z początków 2019 roku.
30 września wchodzą w życie zmiany nakazujące umieszczanie na mięsie sprzedawanym na wagę poza napisaną nazwą kraju pochodzenia także wizerunek flagi danego kraju. Przepis dotyczy mięsa świń, drobiu, kóz i owiec. To drugi po ziemniakach produkt objęty obowiązkiem flagowania.
Od 30 września br. wchodzi w życie obowiązek znakowania mięsa sprzedawanego na wagę grafiką przedstawiającą flagę kraju pochodzenia produktu.