Nocne uprowadzenie
Rolnik z gminy Jadów, który zgłosił kradzież swoich jałówek na policję, ich wartość wycenił na kwotę ok. 8 tys. złotych. Jak twierdził mężczyzna, w nocy ktoś musiał wejść do obory i wyprowadzić z niej zwierzęta, zapewniał dodatkowo, że krowy nie mogły z niej wyjść same. Zaraz po zgłoszeniu tego faktu, na miejsce zdarzenia wraz z gospodarzem udali się policjanci z miejscowej jednostki. Funkcjonariusze postanowili to dokładnie sprawdzić.
Już kilka minut później mundurowi na sąsiednim polu należącym do sąsiada zgłaszającego zauważyli dwie krowy. Te chodziły swobodnie po łące. Gospodarz od razu rozpoznał swoje rzekomo skradzione jałówki. Ustalono, że krowy same wyszły z obory, a do zgłoszonej „kradzieży” po prostu nie doszło. Po zaistniałym zdarzeniu gospodarz postanowił lepiej zabezpieczyć wejście do obory.
Fot. KPP w Wołominie