Biała strefa wolna od wirusa ASF kurczy się. Powiat żuromiński, w którym koncentracja tuczników jest największa w kraju znalazł się w strefie żółtej. Tym samym nie może być dalej źródłem surowca eksportowanego do USA. Zagrożony jest również teren województwa łódzkiego produkującego bardzo duże ilości żywca wieprzowego. Co prawda w 2019 roku odnotowaliśmy mniejszą liczbę ognisk choroby u trzody chlewnej, ale w zwalczaniu wirusa ASF u dzików nie widać żadnych postępów – komentuje Krajowy Związek Pracodawców Producentów Trzody Chlewnej.
Strefy ASF
Związek zauważa, że problematyczne jest bardzo powolne zwiększanie kadr w Inspekcji Weterynaryjnej, co wobec narastającego kryzysu powinno być przeprowadzone natychmiastowo. Przykładem są Czechy i Belgia, gdzie odniesiono sukcesy w walce z chorobą. W krajach tych jednak podjęto zdecydowane i systemowe kroki.
Nadmierna populacja dzików
Związek alarmuje, że otrzymuje sygnały świadczące o zbyt nadmiernej populacji dzików, których ślady żerowania widać na polach. Współpraca administracji i myśliwych przy wykonywaniu wzmożonych odstrzałów dzików pozostawia wiele do życzenia. Rolnicy, którzy muszą czekać miesiącami na odszkodowania z tytułu likwidacji stad są zrozpaczeni, gdyż ich gospodarstwa zagrożone są bankructwem. W tej sytuacji trudno mówić postępach i zdecydowanej walce z chorobą.
- Bez redukcji populacji dzików dokonywanej systemowo, wprowadzonej bioasekuracji we wszystkich gospodarstwach utrzymujących świnie, niezwłocznie wypłacanych odszkodowaniach za likwidowane stada nie poradzimy sobie z wirusem. Narastający problem będzie skutkował stopniową utratą znaczenia branży wieprzowiny w Polsce i przyczyni się do wzrostu importu zarówno żywych świń jak i produktów wieprzowych z zagranicy. - podsumowuje KZP-PTCH.