Do zabicia żubra doszło 22 września 2019 roku w rejonie miejscowości Bonin w województwie zachodniopomorskim. Leśnik i myśliwy zarazem trafił zwierzę w serce, a następnie pozyskał z niego mięso i je ukrył. Przed sądem odpowiada za: “zniszczenie w świecie zwierzęcym na terenie nadleśnictwa Łobez – Leśnictwa Rogówko w znacznych rozmiarach oraz spowodowania istotnej szkody w świecie zwierzęcym kraju poprzez zabicie zwierzęcia pozostającego pod ochroną gatunkową Skarbu Państwa” (z aktu oskarżenia). Taki czyn zagrożony jest karą do 5 lat więzienia. Leśnik został za ten czyn zawieszony w pełnieniu obowiązków służbowych.
- Żubr jest objęty ścisłą ochroną gatunkową (2). Jest też własnością Skarbu Państwa. Zarówno jako zwierzę jak i jako symbol. Ponieważ jest symbolem sukcesu ochrony przyrody i dziedzictwa narodowego, jego rolę uznaje się za bezcenną. - mówi mecenas Magdalena Jachimowicz, pełnomocniczka Fundacji WWF Polska. Jak dodaje - Gdy zwierzę zabija leśnik, z urzędu powołany do ochrony przyrody i dziedzictwa narodowego, nie tylko wyrządza szkodę przyrodzie i działa przeciwko obywatelom i Skarbowi Państwa, ale też daje fatalny przykład. Bezkarność zachęci innych do podobnych czynów.
Pomylił żubra z dzikiem
Udało się ustalić, że zastrzelony osobnik pochodził ze stada znajdującego się pod opieką Zachodniopomorskiego Towarzystwa Przyrodniczego. Nie od razu udało się to ustalić, ponieważ zwierzęciu odcięto ogon w którym zoolodzy umieszczają chip z informacjami o jego pochodzeniu.
Jak informuje Fundacja WWF myśliwy, który stanął przed sądem w Łobzie twierdził we wcześniejszych zeznaniach, że pomylił żubra z dzikiem, a to przecież nie przypadek, że żubra nazywamy ‘królem puszczy’. Dorosły samiec waży do 920 kg przy wysokości 1,8 m. Dzik jest dużo mniejszy- samiec waży do 350 kg, średnio 100-200 kg, i mierzy do 110 cm wysokości w kłębie. Pomyłka jest mało prawdopodobna, tym bardziej, że myśliwy zanim strzeli powinien wiedzieć jakiemu zwierzęciu zamierza odebrać życie. Niestety taka argumentacja nie po raz pierwszy towarzyszy skłusowaniu żubra przez myśliwego.
- Poraża poczucie bezkarności ludzi z bronią, którzy oddają strzał do chronionych gatunków zwierząt. Zdajemy sobie sprawę, że wykrywalność takich sytuacji jest niska, a udokumentowane przypadki kłusownictwa to czubek góry lodowej. A i w tych o których wiemy sprawy są zazwyczaj umarzane. Jeżeli dochodzi do skazania to kara jest symboliczna. Przy takim podejściu sądów i organów ścigania nie będziemy w stanie skutecznie chronić zwierząt. Dlatego tak cieszy nas, że w tym przypadku zarówno organy ścigania jak i sąd potraktowały sprawę tak jak na to zasługuje, z pełna powagą i starannością - mówi Piotr Chmielewski z Fundacji WWF Polska.
Żubr to nie jedyny chroniony gatunek zwierząt, który pada ofiarą kłusowników. Z danych Stowarzyszenia dla Natury “Wilk” wynika, iż w latach 2002-2019 zostało zastrzelonych 35 wilków, a 33 osobniki wpadły w zastawione wnyki. Głośnymi przypadkami w 2019 r były sprawy zastrzelonego rysia w Puszczy Knyszyńskiej oraz zastrzelony ryś koło Chociwla (woj. zachodniopomorskie). Także i w tych głośnych przypadkach jest wina, nie ma kary.
Oprac. Sabina Pietrek, źródło: WWF Polska