Autorzy badania zwracają uwagę, że w Polsce dynamicznie rozwijana jest sieć dróg szybkiego ruchu. Autostrady i drogi ekspresowe są obligatoryjnie grodzone, co w połączeniu z intensywnym ruchem pojazdów stwarza ogromne bariery dla przemieszczania się dzikich zwierząt. Jedną z najczęściej stosowanych metod minimalizowania negatywnego wpływu dróg na faunę są różnego typu przejścia dla zwierząt. W Europie Środkowej wciąż jednak brakuje badań nad skutecznością takich rozwiązań - podkreślili w informacji dotyczącej badań, przekazanej PAP.
W Borach Dolnośląskich przeprowadzono trzyletni monitoring wykorzystania przejść dla zwierząt usytuowanych na oddanym do użytku w 2009 r. odcinku autostrady A4, pomiędzy Zgorzelcem i Krzyżową. Badaniami objęto sześć górnych przejść o szerokości 30-45 m, w tym czterech o łagodnych (12 proc.) i dwóch o stromych (25-26,5 proc.) najściach; pięć poszerzanych mostów nad dużymi ciekami wodnymi o szerokości 33-114 m oraz cztery wąskie dolne przejścia o szerokości 15-19 m i wysokości około 3,5 m. Aktywność zwierząt na przejściach śledzono za pomocą pasów z piaskiem, na których zwierzęta pozostawiały tropy, a także fotopułapek. Wyniki badań ukazały się w czasopiśmie naukowym "European Journal of Wildlife Research".
- Górne przejścia dla zwierząt były znacznie lepsze od przejść dolnych, zarówno pod względem składu gatunkowego, jak i liczby użytkujących je zwierząt. Podczas gdy na przejściach górnych dzikie ssaki stanowiły aż 75 proc. stwierdzeń, to na przejściach dolnych zaledwie 28 proc., a pozostałe należały do ludzi i zwierząt domowych. Zaobserwowaliśmy ogromne różnice w liczbie zwierząt na poszczególnych typach przejść – mówi autor artykułu dr hab. Robert Mysłajek z Wydziału Biologii Uniwersytetu Warszawskiego.
- O ile na przejściach górnych notowaliśmy w każdym roku średnio ok. 1700 dzikich ssaków kopytnych, o tyle pod poszerzanymi mostami było ich ok. 620, a na wąskich przejściach dolnych raptem około 90. Co więcej na przejściach dolnych wcale nie pojawiały się dziki, a jelenie tylko sporadycznie – dodaje badacz.
Podobne różnice zaobserwowano w przypadku ssaków drapieżnych, m.in. wilków, które również znacznie częściej rejestrowano na przejściach górnych. Z kolei ludzie i zwierzęta domowe najliczniej pojawiały się na przejściach dolnych, średnio rocznie ok. 990 stwierdzeń ludzi, 470 psów i 110 kotów, podczas, gdy na przejściach górnych wartości te wynosiły odpowiednio: 650 dla ludzi, 130 dla psów i 20 dla kotów.
Naukowcy wskazują na różnice w zachowaniu się dzikich zwierząt, ludzi i zwierząt domowych na przejściach. Dzikie ssaki były tam obecne głównie w nocy, podczas gdy ludzie i ich pupile w dzień. Dzięki temu dzikie zwierzęta unikały okresów najwyższej aktywności ludzi i nie niepokojone przechodziły na drugą stronę drogi.
Jak podkreślają badacze, niezwykle interesujące było również porównanie przejść górnych z łagodnymi i stromymi najściami. "Najwięcej dzikich zwierząt, a przy tym najmniej ludzi, rejestrowano na przejściach górnych ze stromymi najściami" – relacjonuje autorka artykułu dr hab. Sabina Nowak, prezes Stowarzyszenia dla Natury „Wilk”.
- To bardzo ważna obserwacja. Wskazuje ona na możliwość budowy górnych przejść bez konieczności tworzenia długich najść, które zajmują ogromne powierzchnie wykraczające daleko poza pas drogi. Jest to szczególnie ważne w miejscach cennych przyrodniczo, lub gdy zachodzi potrzeba ograniczenia nakładów finansowych – dodaje dr hab. Nowak.
Naukowcy mają nadzieję, że doświadczenia zdobyte podczas monitoringu przejść dla zwierząt na autostradzie A4 w Borach Dolnośląskich będą wykorzystywane w trakcie projektowania kolejnych autostrad i dróg ekspresowych.
Źródło: Nauka w Polsce PAP