Wirus pojawił się na szwedzkiej fermie indyków utrzymującej ponad 3 tys. ptaków, które zostaną poddane ubojowi i utylizacji. Szwedzkie władze monitorują inne fermy znajdujące się w okolicy i przyznają, że nie wiadomo dokładnie w jakim stopniu wirus HPAI znajduje się w środowisku bytowania dzikich ptaków i należy uwzględnić ryzyko jego przedostania do większej liczby gospodarstw. Naukowcy podejrzewają, że wirus rozprzestrzenia migrujące dzikie ptactwo.
Czytaj również >> Grypa ptaków w Belgii. Zagrożenie w Europie rośnie
Grypa ptaków dotrze także do Polski?
Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz z obawą obserwuje aktualną sytuację w Europie. Jeżeli Polsce uda się uchronić przed wirusem, to można mieć nadzieję, że nasza sprzedaż eksportowa do krajów trzecich nieco wzrośnie. Stanie się tak dlatego, że wiele krajów pozaeuropejskich nie stosuje regionalizacji (czyli ograniczenia importu z niewielkiego obszaru) tylko od razu blokuje całkowicie przywóz drobiu z kraju, w którym ujawniono występowanie wirusa. Wypadnięcie z międzynarodowego rynku tak dużej liczby państw może być więc szansą dla innych eksporterów.
- Przestrzegamy jednak przed budowaniem poważniejszych prognoz w oparciu o powyższą obserwację. Po pierwsze sądzimy, że istnieje – niestety – bardzo duże prawdopodobieństwo pojawienia się wirusa w Polsce. Po drugie, warto pamiętać, że najwięksi światowi eksporterze jak Brazylia i Stany Zjednoczone na razie nie raportują jakichkolwiek problemów z HPAI – zaznacza KIPDiP.
Polska odzyskała status kraju wolnego od HPAI, zgodnie z rekomendacjami OIE, w dniu 13 sierpnia 2020 r.
Oprac. Sabina Pietrek, źródło: KIPDiP