W poprzednim tygodniu w lasach Beskidu Makowskiego w okolicach Myślenic zatrzymano aż kilkanastu miłosników ekstremalnej jazdy po lasach. Na terenie Nadleśnictwa Myślenice (RDLP w Krakowie) przeprowadzono akcję „CROSS 2018”, w której aż 20 leśniczych, podleśniczych, strażników leśnych i policjantów zaangażowało się w akcję przeciwko osobom niszczącym górskie szlaki. Podczas blokady leśnych dróg zatrzymano 17 osób.
Podobną akcję przeprowadzono także w Nadleśnictwie Miękinia (RDLP we Wrocławiu). Tam, podczas wspólnych działań Straży Leśnej nadleśnictw Miękinia i Świdnica, zatrzymano pięciu crossowców. Wszyscy zostali ukarani mandatami w wysokości 1 tys. zł.
Akcja została zorganizowana w odpowiedzi na skargi mieszkańców okolicznych miejscowości, którzy nie czują się bezpiecznie spacerując po leśnych ścieżkach z powodu wyczynów amatorów nielegalnej jazdy.
Quadowcy w tarapatach
Nie tylko crossowcy mogą czuć się mało bezpiecznie. Strażnicy leśni z nadleśnictw Baligród, Cisna, Komańcza i Ustrzyki Dolne przeprowadzili wspólną akcję „Wiosna-18”, w której zatrzymano aż pięciu quadowców.
- Na gorącym uczynku złapano i ukarano pięciu quadowców, wiadomość o tym szybko się rozniosła. Wiemy, że wielu poruszało się po terenach dostępnych dla pojazdów, niektórzy zaś w ogóle nie wyjechali z ośrodków - relacjonuje Wojciech Zajdel, specjalista ds. ochrony mienia w RDLP w Krośnie. - Coraz częściej otrzymujemy zgłoszenia od mieszkańców i turystów o nieuprawnionych wjazdach do lasu terenówkami, quadami i motocyklami crossowymi.
Zaplanowane są dalsze patrole Straży Leśnej w nadchodzacych tygodniach.
- Nasza akcja ma na celu zminimalizowanie szkód powodowanych przez pojazdy terenowe i przeciwdziałanie zakłócaniu ciszy w lesie - dodaje Wojciech Zajdel.
Jazda po lesie jest zabroniona nie tylko w ustawie o lasach (art. 29), ale jest także naruszeniem art. 161. kodeksu wykroczeń, za taki czyn grozi grzywna.