Winnica Rajska mieści się na obrzeżach miasta Myszków, w pobliżu lasu oraz dzikich łąk, tak więc miejsce to odwiedza wiele pięknych ptaków. Niedaleko wiedzie Szlak Orlich Gniazd, a sama nazwa winnicy miała kojarzyć się z Rajskimi Ptakami. Dlatego wina, które są tu wytwarzane również noszą "ptasie" nazwy, tych gatunków, które odwiedzają to miejsce - Jaskółka, Słowik czy Skowronek.

Kiedy w latach dziewięćdziesiątych na działce rekreacyjnej rodzina Błaszaków posadziła pierwsze kilka krzewów winorośli nie miała pojęcia, że za ponad dwadzieścia lat zwiąże znaczną część życia z uprawą tych roślin.

- Znajomi nie spodziewali się, że od razu obsadzimy nimi hektarowy obszar pola i podejdziemy do tematu tak ambitnie, że część rodziny poświęci się winiarstwu w pełni. Jest to nie lada wyzwaniem, jako że teoretycznie mieszkamy w Warszawie, ale w praktyce dzielimy swój czas między winnicą, trzygodzinną trasą i stolicą – powiedział Aleksander Błaszak. W prowadzenie winnicy jest zaangażowana prawie cała rodzina – tata, który jest czynnym zawodowo lekarzem, ja odsunąłem na dalszy plan pracę socjologa, moja żona, która wspiera nasze działania wizerunkowe,  marketingowe.

Polskie problemy początkującego winiarza
- Odradzające się polskie winiarstwo musi liczyć się z pokonywaniem przeciwności losu przedsiębiorcy z tej dziedziny. Dla kogoś spoza biznesu nie jest rzeczą prostą rejestracja  winnicy, wszelkie sprawy formalne w urzędach – np. zgłaszanie rocznika do certyfikacji, banderole, akcyzy. Trzeba tego pilnować. Warunki klimatyczne są także sporym czynnikiem ryzyka w produkcji wina w Polsce. Zdarza się dobry rocznik, ale trzeba walczyć o dojrzałość owoców – mówi Aleksander Błaszak. Przed założeniem winnicy trzeba sprawdzić warunki lokalne, mikroklimat, glebę. Nie mamy tu Włoch, gdzie winorośl dojrzewa na zupełnie płaskich terenach. My potrzebujemy wzniesień, najlepiej południowych stoków.

Początkujący winiarz musi się także liczyć z barierą finansową. 1 hektar winnicy, to zupełnie coś innego niż 1 hektar papryki. W przypadku winorośli, jest to na początku spora inwestycja.

Tworzymy takie wino, jakie sami chcemy pić

 - Mamy obecnie sześć głównych odmian - trzy białe: Solaris, Muscaris, Johanniter, oraz trzy czerwone: Cabernet Cortis, Cabernet Cantor i Regent. Nabyliśmy niezbędne wyposażenie do produkcji oraz przechowywania wina i w 2018 roku mogliśmy się cieszyć pierwszym winobraniem z prawdziwego zdarzenia. W 2019 roku powiększyliśmy obszar nasadzeń o kolejne pół hektara oraz zaczęliśmy sprzedaż naszych win białych - Jaskółki i Skowronka – podsumowuje właściciel winnicy. Jesteśmy małą rodzinną winnicą, nie planujemy wielohektarowych upraw, chcemy robić dobre, jakościowe wino własnymi siłami, i dzięki temu móc cieszyć się tym procesem. Eksperymentujemy, próbujemy nowych odmian, kupaży, inwestujemy w nowy sprzęt, aby produkować coraz ciekawsze wina o złożonym bukiecie i niezapomnianym smaku. Tworzymy takie wino, jakie sami chcemy pić. Kupaże zawsze wspólnie testujemy w butelkach w różnych proporcjach, żeby wydobyć złożone smaki i aromaty. Testujemy też na małych nasadzeniach jak sprawdzają się w naszych warunkach klasyczne odmiany winorośli, jak Pinot Noir, czy Riesling.

Dynamiczne odrodzenie polskiego winiarstwa
Mimo bardzo krótkiej historii winiarskiej działalności produkty z Winnicy Rajskiej zostały już docenione i nagrodzone medalami w Konkursie Polskich Win Polskich oraz Wine Expo Poland Awards.

- Przez ostatnie kilka wieków tradycja uprawy winorośli i produkcji wina zanikła w naszym kraju niemal kompletnie. Dopiero w ostatnich latach dokonuje się dynamiczne odrodzenie polskiego winiarstwa i bardzo dużo radości daje nam to, że możemy być częścią tego procesu i należeć do bardzo przyjaznego środowiska polskich winiarzy, którzy chętnie dzielą się swoimi doświadczeniami i są bardzo gościnni. Polskie wino jest świetne, a dzięki wzajemnemu wsparciu i reklamie, mamy nadzieję, że coraz więcej konsumentów także je doceni – mówią Kinga, Olek, Ela i Antek, właściciele winnicy.