Problemy związane z epidemia koronawirusa możemy zaliczyć najprawdopodobniej do sezonowych. Niestety w tym kontekście nie można już spojrzeć na wieloletnie kumulowanie się problemów klimatycznych. Jest to problem o odmiennej, długofalowej naturze. Wszystkie te czynniki uderzą najpierw w sektor rolniczy, jednakże skutki odczują wszyscy mieszkańcy w Europie.
W Europie zaczyna brakować pracowników
Kraje Zachodu alarmują, że zaczyna brakować rąk do pracy, a przez epidemię najprawdopodobniej nie będzie można liczyć na pracowników z Europy Wschodniej.
- Dla sektora rolno-spożywczego i międzynarodowego handlu żywnością wszystkie te czynniki są połączone – jeśli zabraknie pracowników sezonowych, to produkcja i łańcuchy dostaw zostaną poważnie zakłócone. W konsekwencji ceny niektórych produktów mogą poszybować w górę, co finalnie odczuje konsument podczas robienia zakupów. Jedyny widoczny plus takiej sytuacji to możliwe zwiększenie patriotyzmu gospodarczego i wspieranie polskich producentów podczas podejmowania decyzji przy sklepowych półkach. – komentuje Grzegorz Brodziak, dyrektor zarządzający w Goodvalley.
Susza to nie tylko problem polskich rolników
Najbardziej niepokojącym problemem na horyzoncie jest susza. Gleby od wielu lat nie miały tak niskiego poziomu retencji.
- Gdyby brak wody dotyczył jedynie krajów takich jak Hiszpania, Francja czy Niemcy, to Polska w roli eksportera byłaby w stosunkowo korzystnej sytuacji. Byłaby to znacząca szansa na poprawienie bilansu handlowego i zyskanie na znaczeniu na rynkach globalnych. Niestety, na ten moment nie mamy nadziei na taki obrót sytuacji, bo nasza sytuacja hydrologiczna jest jedną z najgorszych w Europie. – dodaje Grzegorz Brodziak. Ekspert wskazuje także na problem wynikający z Afrykańskiego Pomoru Świń – zmniejszanie się pogłowia stad trzody chlewnej doprowadza do mniejszego popytu na pasze i destabilizacji całego sektora rolniczego.
Jeśli ekspansja wirusa na zachód nie zostanie powstrzymana i ASF pojawi się również w Niemczech, to nad europejskim rolnictwem zawiśnie widmo prawdziwej katastrofy. Trudno nie zgodzić się ze stwierdzeniem, że przezwyciężenie epidemii koronawirusa i ASF znacznie poprawi obecną sytuację. Zwiększanie udziału OZE w energetyce może zapobiegać klęskom głodu spowodowanym brakiem wody w przyszłości.
Oprac. Sabina Pietrek, źródło: Goodvalley