Łowiccy kryminalni od kilku dni prowadzili czynności związane z odzyskaniem skradzionych ciągników rolniczych i zatrzymaniem podejrzanych o paserstwo. Okazało się, że ciągnik rolniczy, mogący pochodzić z kradzieży przetrzymywany był w warsztacie samochodowym na terenie powiatu łowickiego. Podejrzenia okazały się trafne, ponieważ na jego terenie policjanci znaleźli ciągnik zetor o wartości około 80 tysięcy złotych. Po sprawdzeniu okazało się, że pojazd faktycznie został skradziony w styczniu 2020 roku z terenu województwa mazowieckiego.
Czytaj również >> Przewożenie cieląt zakończyło się mandatem
- Dalsze działania kryminalnych doprowadziły do ustalenia osoby, która wstawiła ciągnik do naprawy. To 30-letni mieszkaniec powiatu łowickiego, który jak się okazało, użytkuje jeszcze drugi ciągnik pochodzący z przestępstwa. Stróże prawa znaleźli ukryty pojazd na terenie innej posesji należącej do 50-latka z powiatu łowickiego. Fendt, którego wartość wynosi około 500 tysięcy złotych został skradziony około miesiąc temu na terenie Niemiec – informuje komenda policji w Łowiczu.
Oba ciągniki zostały zabezpieczone, a trop doprowadził śledczych do 44-letniego pasera mieszkającego w Gdańsku. Z ustaleń wynika, że gdańszczanin pośredniczył w sprzedaży skradzionych pojazdów 30-latkowi. Wszyscy usłyszeli zarzuty dotyczące paserstwa. 30-latek, który nabył pojazdy usłyszał 2 zarzuty, zaś 50-latek, który ukrył ciągnik 1 zarzut. Natomiast 44-latek, który pomógł w zbyciu skradzionych pojazdów po dwóch prokuratorskich zarzutach 12 listopada został aresztowany na 3 miesiące. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Łowiczu. Sprawa ma charakter rozwojowy.