– Tylko dobrze zorganizowana i lojalna wobec siebie spółdzielczość może tego typu kryzysy przetrwać z jak najmniejszymi stratami, a nie w oderwaniu od rolników urzędnicy, którzy nie traktują poważnie swojego właściciela, swojego pracodawcy. Źle funkcjonująca spółdzielczość w oderwaniu od rolników nie jest żadnym rozwiązaniem - z naciskiem podkreślił minister rolnictwa i rozwoju wsi Jan Krzysztof Ardanowski.
– To czy polskie mleczarstwo wyjdzie obronną ręką będzie zależało od współpracy całej branży, od współpracy, a nie konkurencji na rynkach zewnętrznych i ścisłej współpracy z rolnikami – dodał minister.
Polsce brak silnej marki na rynku mleczarskim
Minister Ardanowski podkreślił, że nie ma wątpliwości, że Anglicy przeanalizowali możliwości zaopatrzenia w żywność, gdyż są krajem zależnym od jej importu. W ocenie ministra mogą ten import z UE zastąpić importem chociażby z byłych swoich kolonii, czy krajów zależnych.
– Anglicy mogą sobie poradzić, mają wielkie marki znane na całym świecie, w przeciwieństwie do nas, którzy takich marek jako Polska nie mamy i rozpoznawalność jest znikoma – zwrócił uwagę minister.
Według ministra aby to zmienić niezbędna jest współpraca, przede wszystkim na rynkach międzynarodowych, a nie polsko-polska rywalizacja.
– Bezumowny brexit jest dużym problemem, bo możemy szybko nie znaleźć nowych, dużych rynków zbytu. Takich rynków, zdolnych zapłacić za europejską żywność nie ma – powiedział szef resortu rolnictwa.
Nadwyżki mleka na rynku unijnym
Minister Ardanowski zwrócił również uwagę, że twardy brexit oznacza nadwyżki mleka i jego przetworów na rynku europejskim.
- To rodzi nowe wyzwania i tą sprawą musi zająć się Komisja Europejska. Niezbędne będą mechanizmy osłon finansowych, zwłaszcza w pierwszym okresie – podkreślił minister.
Zdaniem ministra brak zakupów u polskich rolników i importowanie mleka do przetwórstwa jest skandalem.