- W Polsce często pojawiają się informacje o wynikach badań, wskazujących, że zboża czy rośliny oleiste sprowadzane z państw trzecich zawierają pozostałości środków ochrony roślin, które nie są dopuszczone do stosowania na terenie Unii Europejskiej, ze względu na ich szkodliwy wpływ na zdrowie ludzi. W wielu krajach poza Unią Europejską takiego obowiązku nie ma. W związku z tym, istnieje podejrzenie o stosowanie pestycydów, których stosowanie w UE jest zakazane (np. atrazyna, eptc, karbofuran, linuran, propachlor i symazyna) – informuje KRIR.
Wymienione zanieczyszczenia są monitorowane w płodach rolnych poszczególnych krajów UE w ramach kontroli urzędowych, jednak np. ustanowione kontyngenty bezcłowe takim badaniom nie podlegają. Decyzje te są mocno niepokojące dla polskich rolników, którzy są zobowiązani, tak jak wszyscy rolnicy w UE do stosowania praktyk integrowanej ochrony roślin. Wykrycie pozostałości środków ochrony roślin w żywności rzuca niekorzystne światło właśnie na rolników.
Mając na uwadze pozycje rolników Krajowa Rada Izb Rolniczych wystąpiła do unijnego Komisarza ds. Zdrowia i bezpieczeństwa Żywności Pani Stelli Kyriakides o uruchomienie specjalnego programu kontroli, uwzględniającego przeprowadzanie systematycznych kontroli dokumentów towarzyszących przesyłkom oraz przeprowadzanie kontroli fizycznych, w tym analiz laboratoryjnych większych partii rzepaku i zbóż sprowadzanych do UE z państw trzecich.
Oprac. Sabina Pietrek, źródło: KRIR