Rok 2021 okazał się sprzyjający dla rozwoju chorób grzybowych w zbożach. Z powodu dużej ilości opadów w wiosennych miesiącach wciąż utrzymuje się znaczna wilgotność, której właściwie do końca maja towarzyszyły relatywnie niskie, jak na tę porę roku, temperatury. W takich warunkach zagrożenie chorobami było niestety dość wysokie. Wraz z ustabilizowaniem się sytuacji pogodowej i ociepleniem, które przyszło na początku czerwca, zwiększa się intensywność infekcji groźnymi dla zbóż patogenami. Na większości plantacji do przełomu maja i czerwca zostały wykonane zabiegi T2, mające na celu ochronę liścia flagowego. Jedynie na tych polach, gdzie – mimo trudnych warunków pogodowych – rolnicy zdecydowali się na zastosowanie technologii dwuzabiegowej, T2 będzie przesunięty na późniejszą fazę, tzn. początek kłoszenia (BBCH 51), kiedy całe kłosy wyjdą z pochwy liściowej.
Nie czekaj na rozwój chorób
Co prawda na plantacjach nie widać jeszcze silnych objawów porażenia zbóż, jednak wiele zależy od konkretnej odmiany i jej podatności na choroby. Na tych bardziej podatnych pojawiają się już symptomy porażenia przez septoriozę, a także przez rdze. Trzeba pamiętać, że septorioza wymaga dłuższego okresu inkubacji. Oznacza to, że choć objawy mogą być jeszcze niewidoczne, to z pewnością trwa okres utajonego rozwoju choroby – tym bardziej, że ostatnio panowały idealne warunki do infekcji, a wilgotność łanów utrzymywała się przez wiele dni. Natomiast jeśli chodzi o choroby fuzaryjne, najlepszym sposobem na ochronę przed nimi jest profilaktyka. Jeżeli działanie takie będzie opóźnione lub niewłaściwe, infekcja rozwinie się w ziarniakach, co znacząco obniży jakość plonów.
– Do zabiegu na kłos trzeba odpowiednio się przygotować. Biorąc pod uwagę przebieg tegorocznej pogody, zdecydowanie najlepsza jest technologia trzyzabiegowa. Na tym etapie powinna być już wykonana ochrona liścia flagowego, a w najbliższym czasie trzeba pomyśleć o zabiegu T3, najlepiej na początku kwitnienia, kiedy na środku kłosa pojawiają się pierwsze pylniki. Zabiegi wykonywane później, po fazie kwitnienia, mogą ewentualnie zabezpieczyć zboża przed późnymi infekcjami septoriozą plew lub przed chorobami czerniowymi. Dlatego, ze względu na ryzyko pogorszenia jakości plonu, warto zrobić zabieg T3 rozważnie, terminowo i nie oszczędzać na ochronie – podkreśla Marcin Bystroński, Menedżer ds. upraw rolniczych w firmie INNVIGO.
Zabieg T3 to więcej niż ochrona kłosa
O zabiegach T3 zwykle mówi się w kontekście ochrony kłosa i zapewnienia jakości plonów. Oczywiście nie można bagatelizować tej kwestii, ponieważ w przypadku niewłaściwej ochrony fungicydowej silne porażenie chorobami grzybowymi może powodować nawet 30-40% straty. Fuzariozy pogarszają wykształcanie się ziarna, a plon, na którym widać charakterystyczne łososiowe zabarwienie, świadczące o porażeniu, zupełnie nie nadaje się do sprzedaży. Z kolei na roślinach porażonych przez septoriozę ziarniaki nie wykształcają się odpowiednio, więc jest to zagrożenie dla poziomu plonowania.
Jednocześnie trzeba pamiętać, że zabieg T3 stanowi dodatkową ochronę liścia flagowego i podflagowego w fazie kłoszenia i kwitnienia. Zdrowe liście bez porażeń zapewniają prawidłowy przebieg procesu fotosyntezy i właściwy rozwój roślin. Umożliwia to jak najdłuższe utrzymywanie wegetacji, czyli potencjału, aby budować przyszły plon. Bardzo istotny jest też argument finansowy: wysoka jakość ziaren daje możliwość uzyskania znacznie lepszych stawek za zboże – a na rynkach widoczna jest obecnie pozytywna tendencja i ceny kształtują się na wysokim poziomie.
Trzy sprawdzone kombinacje
W zabiegu T3 trzeba tak dobierać substancje aktywne, żeby skutecznie kontrolować zarówno fuzariozy i septoriozę plew, które porażają kłos, jak i septoriozę oraz rdzę liści. W tym sezonie INNVIGO rekomenduje plantatorom zbóż następujące kombinacje fungicydowe:
Pierwsza opcja to preparat, zawierający protiokonazol, który działa na fuzariozy i zabezpiecza przed septoriozą, oraz tebukonazol, który zwalcza przede wszystkim fuzariozy i rdze. Doskonałe uzupełnienie takiego zabiegu stanowi iprochloraz, dodatkowo zabezpieczający zboża przed fuzariozami i septoriozą . Jest to rozwiązanie premium, polecane szczególnie do zastosowania na najlepszych stanowiskach.
Druga możliwość, pozycjonowana jako standardowy, bardzo skuteczny zabieg, to fungicyd, który zawiera metkonazol, triazol zabezpieczający przed fuzariozami i zwalczający rdze. Dodatek difenokonazolu zapewnia wsparcie pod kątem zwalczania fuzarioz, głównie fusarium poae, a także septoriozy.
Najbardziej ekonomiczne rozwiązaniem to połączenie tebukonazolu, który wykazuje skuteczność na fuzariozy i rdze, z difenokonazolem, wspiera zwalczanie fuzarioz i septoriozy, oraz z prochlorazem, który ma zastosowanie na septoriozę i uzupełnia działanie wobec fusarium.
– Do zabiegów, które będą wykonywane na kłos, dobrze jest dołożyć komponent insektycydowy, przede wszystkim w celu zwalczania skrzypionek – radzi Marcin Bystroński. – Do takiego zastosowania polecamy insektycyd, który zawiera znaną i sprawdzoną deltametrynę.