Specjaliści podkreślają, że aby znaleźć wysokiej wartości wartościowe produkty, podczas zakupów trzeba zwrócić uwagę na kilka aspektów.
– Lubię taką złotą zasadę, świeże, sezonowe i lokalne, możliwie jak najmniej przetworzone, czyli krótka etykieta. Jeśli jest ekologiczne, to fajnie, jeśli są jeszcze jakieś dodatkowe certyfikaty, może unijne, które gwarantują tradycyjną recepturę albo chronioną nazwę pochodzenia, tudzież chronione oznaczenie geograficzne, to znaczy, że produkt jest z jakiegoś konkretnego miejsca. Czasami nawet wszystkie surowce potrzebne do wyprodukowania są z konkretnego miejsca, to też wiele wnosi – mówi agencji Newseria Grzegorz Łapanowski, kucharz, prezes Fundacji Szkoła na Widelcu.
O wartości nabywanych warzyw i owoców stanowi ich sezonowość i świeżość. Ważne też, by produkty zanim trafią do sprzedaży, przebyły możliwie jak najkrótszą drogę transportu. Wtedy mają więcej smaku, więcej zapachu i są bardziej esencjonalne.
– One niekoniecznie są ładniejsze, natomiast nie zawsze okładka jest najistotniejsza, ważne jest wnętrze i tak jest w przypadku warzyw, owoców, ziół. Pewnie, że wizualny aspekt jest ważny i na talerzu chcemy, żeby rzeczy wyglądały ładnie, lubimy, kiedy one są faktycznie w pełni dojrzałe. Natomiast natura nie stworzyła warzyw identycznymi i jeden owoc albo warzywo będzie większe, inne mniejsze, czasem pojawi się na nim jakaś zadra. Warto jest być wyrozumiałym i w stosunku do kształtu, i tego wyglądu. Zresztą to jest popularny trend na świecie, są supermarkety, w których bez problemu można kupić warzywa drugiej kategorii i czasami nawet trzeciej. I finalnie sensorycznie niekoniecznie jakby ten kształt musi mieć wpływ na to, jaki jest ten produkt – mówi Grzegorz Łapanowski.
Wybierajmy produkty ekologiczne
Grzegorz Łapanowski radzi konsumentom aby wybierać produkty ekologiczne nie tylko ze względu na ich smak i wartości odżywcze, lecz także ze względu na całą filozofię rolnictwa ekologicznego, które ma zbawienny wpływ na środowisko.
– Pamiętam takie wrażenie, kiedy wybrałem ekologiczną truskawkę i ona była mała, ale była ciężka. I to było coś nieprawdopodobnego, bo kiedy ją spróbowałem, to po prostu było takie uderzenie smaków i aromatów, że tak jakby w tym małym owocku ten smak był absolutnie skondensowany – mówi.
Grzegorz Łapanowski tłumaczy, że w przypadku produktów przetworzonych, takich jak np. keczupy, koncentraty, majonezy czy wędliny, warto zawsze przeczytać etykietę. Im będzie krótsza, tym lepiej. Warto jest na tyle zgłębić temat, aby po prostu rozumieć co oznaczają poszczególne skróty i jakie zagrożenie niosą dodatki.
Źródło: newseria.pl