Ministerstwo Środowiska powołało się badania opinii publicznej, w której najwięcej (42%) potencjalnych uciążliwości zapachowych przypadło fermom trzody chlewnej. Dane GUS wykazały, że pogłowie trzody chlewnej w latach 2005-2018 spadło o ponad 41%.
- Zmniejszenie pogłowia nie idzie jednak w parze z coraz bardziej nasilającymi się protestami ludzi, którzy tereny wiejskie chcieliby wyłączyć spod produkcji zwierzęcej i nadać im charakter czysto rekreacyjny. W rezultacie Polska importuje coraz więcej żywych świń i wieprzowiny z zagranicy ograniczając produkcję krajową - tymi słowami skomentował obecną sytuację Aleksander Dargiewicz z Krajowego Związku Pracodawców Producentów Trzody Chlewnej.
Projekt ustawy o uciążliwości zapachowej
Zdaniem KZP-PTCH projekt ustawy o minimalnej odległości dla planowanego przedsięwzięcia sektora rolnictwa, którego funkcjonowanie może wiązać się z ryzykiem powstawania uciążliwości zapachowej potęguje negatywne procesy zachodzące na polskiej wsi i w odczuciu Związku jest sprzeczny z deklarowaną przez ministerstwo rolnictwa linią odbudowy produkcji trzody chlewnej w Polsce.
Brak perspektyw na rozwój spowoduje odpływ młodych ludzi z gospodarstw rodzinnych do miast. Trudno rolnikom zrozumieć dlaczego produkcja zwierzęca została objęta projektem ustawy, a wyłączono z niej składowiska śmieci, wytwórnie cementu, czy np. zakłady produkujące pustaki. Lista objętych Projektem sektorów jest bardzo wąska i niezgodna z przyjętym przez Ministerstwo Środowiska Kodeksem przeciwdziałania uciążliwości zapachowej z 2016 r.
- Naszym zdaniem nie ma przesłanek do twierdzenia, że fermy powodują jakiekolwiek większe zagrożenia (odory), niż inne obiekty przemysłowe, przemysł ciężki, oczyszczalnie ścieków, przemysł papierniczy i wiele innych, na które nie nakłada się tego typu ograniczeń. Jednak ustawodawca nie planuje ograniczać ich rozwoju, tym bardziej, niż wynika to z konieczności przestrzegania obowiązujących i powszechnie stosowanych norm i przepisów - dodaje Aleksander Dargiewicz z KZP-PTCH.
Ograniczenie oddziaływania odorowego jest możliwe
Znane są już technologie, które pomimo podrażania produkcji zwierzęcej, ograniczają do minimum oddziaływanie odorowe. Ponadto określona lokalizacja pomimo bliskiej odległości od budynków mieszkalnych może mieć ograniczone oddziaływanie zapachowe ze względu na kierunki wiatru, typ pokrycia terenu czy parametry techniczne emitorów zanieczyszczeń. Zaproponowane minimalne odległości budynków inwentarskich bez uwzględnienia przewidywanego ich oddziaływania odorowego, nie może zagwarantować wyeliminowania ryzyka powstawania uciążliwości zapachowej.
Zdaniem Związku obecne zapisy ustawy nie przekładają się na realne ograniczenie emisji substancji odpowiedzialnych za powstawanie uciążliwości zapachowej, a jedynie wymuszają zachowanie odległości od obecnie istniejących zabudowań, powodując przesunięcie problemu w inne miejsce.
Ocena oddziaływania na środowisko
Konieczność wykonania procedury oceny oddziaływania na środowisko powoduje, że decyzje w zakresie zgody na realizację podejmowane są na podstawie obiektywnych i rzeczowych informacji i analiz. Narzucenie minimalnej odległości hamuje odbudowę krajowego pogłowia trzody chlewnej i branż pokrewnych. Przyjęcie ustawy w proponowanym kształcie, bez właściwego vacatio legis, oznaczać będzie wielomilionowe, nieodwracalne straty inwestorów realizujących projekty wg aktualnie obowiązującego prawa. Nowe otoczenie prawne wymusza zakończone bez szansy na zwrot nakładów poniesionych na ich przygotowanie ( zakup gruntów, koncepcja, analizy środowiskowe, studia wykonalności, projekty budowlane). Rodzi to nie tylko ryzyko sporów sądowych z roszczeniami finansowymi, ale także, a może przede wszystkim, będzie poważnym ciosem w budowę wizerunku Polski jako miejsca bezpiecznego dla długoterminowych inwestycji, co jest jednym z podstawowych przesłań Planu Odpowiedzialnego Rozwoju przyjętego przez Rząd w 2016 r.