- Francuzi będą mogli się od nas uczyć - zapowiedział Michał Kołodziejczak, współzałożyciel oraz przewodniczący Unii Warzywno Ziemniaczanej.
Czytaj również>> Rolnicy przeciwni importowi ziemniaków wyszli na ulice
W mediach społecznościowych nie brakuje wypowiedzi rolników, którzy chcieliby zorganizować protesty na terenie całego kraju. Niskie ceny skupu ziemniaków i warzyw oraz brak oczekiwanych zmian po kilkumiesięcznych rozmowach z resortem rolnictwa, stawiają polskich rolników w tragicznej sytuacji. Na profilu Facebook Stowarzyszenia Polskich Producentów Ziemniaków i Warzyw został zamieszczony komunikat, w którym czytamy:
" Nie może być tak, ze nasze sprawy załatwiane są w żółwim tempie.
To właśnie opieszałość urzędników i lekceważenie nas przez nich jest przyczyną decyzji o wznowieniu strajku.
Nie możemy sobie pozwolić na takie traktowanie przez v-ce ministra Jacka Boguckiego, który mówi, że my nawet strajków nie potrafimy robić i powinniśmy wziąć przykład z Francuzów.
Nie możemy pozwolić sobie na takie traktowanie przez pracownika Głównego Inspektoratu Sanitarnego, który mówi, że wzmożenie kontroli towarów przyjeżdżających do Polski zza granicy będzie skutkowało wojną ekonomiczną. Inne kraje robią co mogą, a u nas mówi się, ze nie można bo się ktoś na nas obrazi.
Wiele jest kwestii, które możemy teraz tutaj przytoczyć. Ale najważniejsza jest taka, ze na takie lekceważenie przez pracowników ministerstwa i osób decyzyjnych w Polsce pozwolić sobie nie możemy.
Minister Jurgiel musi zrozumieć, że kieruje ludźmi od których musi zacząć więcej wymagać. Musi on zacząć rządzić ciężką ręką i w codziennej pracy charakteryzować się męstwem oraz odwagą. Tylko odważne decyzje będą skutkowały poprawą sytuacji.
Jeśli to naprawdę jest potrzebne to my od 7 maja będziemy dopingować tą odwagę na drogach.
Jesteśmy w trakcie organizacji strajku w kilku miejscach w kraju. Czasu daliśmy dużo, pozwoliliśmy wystawić nasza cierpliwość na bardzo dużą próbę. Czas się kończy."
Producenci rolni domagają się m.in. większych kontroli ziemniaków i warzyw importowanych do Polski, unormowania stosunków dyplomatycznych z Rosją, ograniczenia importu zbóż z krajów trzecich oraz wyrównania dopłat rolniczych. do takich jakie mają rolnicy na zachodzie. Kluczowe dla sytuacji polskiego rolnictwa jest także dostosowanie przepisów do polskich realiów.