Cena z 16 złotych trzy lata temu podskoczyła w tym roku do 24 złotych za metr przestrzenny biomasy. W ubiegłym roku rolnicy cena skoczyła na 19 złotych. Jest to cena płacona producentowi „na rękę” (przy współpracy z firmą obsługującą plantację, rolnik nie ponosi kosztów zbioru).
Wysoka rentowność produkcji
Następuje stały wzrost cen biomasy, od dwóch lat wynoszący 20% rocznie. W tym roku wzrósł także wolumen biomasy o blisko 60%. Do tej pory rentowność produkcji biomasy była niska, więc nie wszyscy rolnicy zbierali wierzbę. W tym roku cena jest atrakcyjna – większość producentów uprawiających wierzbę zdecydowała się na zbiór i sprzedaż surowca. Przeciętnie, z jednego hektara przy słabszych klasach gleb, zbiera się około 100 metrów przestrzennych, co daje rolnikowi dochód w wysokości 2400 złotych w rozbiciu dwuletnim. Zyskowność uprawy netto wynosi w skali roku około 1200 złotych plus dopłaty w wysokości około 1000 złotych na hektar. Przy obecnych cenach biomasy dochód z uprawy wierzby wynosi około 2200 złotych/ha. Rentowność uprawy można śmiało więc przyrównać do opłacalności produkcji zbóż. Biorąc pod uwagę, iż większość osób decydujących się na produkcję biomasy podpisuje długoterminowe umowy z firmami zajmującymi się kompleksowo plantacjami, znaczna część zysków i dotacje trafiają do kieszeni właścicieli bez jakichkolwiek działań z ich strony związanych z obsługą przedsięwzięcia. Takie rozwiązanie uwalnia ich bowiem od obowiązków związanych z utrzymaniem uprawy, pozyskaniem surowca czy rynku zbytu.
Uprawa wierzby energetycznej to opłacalne zajęcie nie tylko dla rolników
Zwyżka cen za surowiec najprawdopodobniej spowoduje zainteresowanie uprawą wierzby. Już w tej chwili wielu właścicieli gruntów, którzy nie zajmują się na co dzień rolnictwem, wykazuje chęć przeznaczenia swoich areałów pod uprawę tej rośliny. To interesująca opcja także dla tych rolników, którzy dysponują ziemią słabej jakości i uzyskiwane plony z produkcji roślin typowo rolniczych są mizerne. Uprawa wierzby energetycznej może być też rozwiązaniem problemu przeznaczania części gruntów ornych na zazielenianie.
Przerwany został zastój na rynku upraw energetycznych. Jest to także wynikiem uszczelnienia granic Polski dotyczącego importu biomasy. Biomasa może być pozyskiwana z obszaru oddalonego maksymalnie o 300 km od jednostki wytwórczej. Nie ma napływu biomasy z zagranicy, musi ona zostać pozyskana z lokalnych źródeł. Import jest zamknięty. Rynek spowoduje odbudowanie biznesu roślin energetycznych.
Zbiory wierzby energetycznej zakończyły się pod koniec maja. Wolumen wzrósł w porównaniu z ubiegłym rokiem o ponad połowę, a cena za surowiec o 20%. To dobrze rokuje. Tym bardziej, iż rząd zachęca samorządy, gminy do podjęcia prób do uniezależnienia energetycznego. Powstają biogazownie, są projekty budowania lokalnych elektrociepłowni do 1 Megawata. Skąd brać biomasę? Będą tworzone lokalne plantacje. W naszym klimacie tylko biomasa stwarza możliwość spełnienia wymagań dotyczących dywersyfikacji źródeł energii.
Anna Rogowska