- Zazwyczaj w październiku, a czasami nawet wcześniej zaczynały wędrówki do miejsc zimowania. W tym roku nie śpieszą się do nich - powiedział rzecznik Lasów Państwowych w Krośnie Edward Marszałek.
Zdaniem rzecznika Lasów Państwowych nie można wykluczyć, że takie zachowanie zapowiada długą i pogodną jesień oraz łagodną zimę.
- Żubry ciągle mają obfitość pożywienia. Cały czas sprzyja im także pogoda; nie ma mrozu, ani długotrwałych opadów śniegu - wyjaśnił w środę PAP rzecznik krośnieńskiej Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych. Według niego to są główne powody ociągania się tych zwierząt przed przemieszczaniem się w bieszczadzkie doliny.
Zejście w doliny na okres zimowy
Marszałek przypomniał, że żubry na zimę zawsze schodzą z gór w doliny.
- Od wczesnej wiosny w małych grupach lub wręcz samotnie przebywają one w wyższych partiach Bieszczadów. Natomiast pod koniec lata łączą się w większe stada, a potem wędrują do miejsc zimowania, co przypomina nieco sezonowe wędrówki amerykańskich bizonów - zauważył.
Historia bieszczadzkich żubrów
W Bieszczadach żyje ponad 500 osobników w dwóch odizolowanych od siebie dzikich populacjach,
Po kilku wiekach nieobecności, pierwsze żubry w Bieszczady sprowadzono w 1963 r. Należą do linii hodowlanej białowiesko-kaukaskiej. Są potomkami żubra z Kaukazu i samic bytujących w ogrodach zoologicznych i zwierzyńcach prywatnych.
Żubry linii górskiej na wolności żyją wyłącznie w Bieszczadach. W pozostałych ośrodkach w Polsce żyją żubry czystej linii białowieskiej.
- Są ssakami z rodziny pustorożców. Długość ich ciała wynosi 2,5-3,5 metra, wysokość w kłębie dochodzi do dwóch metrów, ważą do 1000 kilo – podaje PAP.