Problemy produkcyjne zakładów mięsnych, na które ma wpływ pandemia COVID-19, powodują większe naciski na automatyzacje produkcji.
Polskie rolnictwo w mniejszym stopniu, niż w wielu krajach Europy Zachodniej oddziaływuje i niszczy środowisko, przez co polskim rolnikom będzie łatwiej dostosować się do wymagań unijnych. Polska wciąż musi stawiać na eksport, bez niego polskie rolnictwo nie istnieje.
Ceny wieprzowiny w krajach Unii Europejskiej utrzymują się na stabilnym poziomie. Polskie zakłady przetwórcze nie nadążają z produkcją z powodu braków kadrowych związanych z obosrzeniami.
Prognozuje się, że w wyniku rynkowych trudności spowodowanych pandemią spożycie wołowiny spadnie. Zdaniem prezesa Polskiego Zrzeszenia Producentów Bydła Mięsnego do wzrostu sprzedaży mogłoby się przyczynić wdrożenie systemu znakowania wołowiny według klasy jakości, który funkcjonuje już w Australii i USA.
Afrykański pomór świń szkodzi nie tylko hodowcom trzody chlewnej, ale również całej branży. Ma ogromny wpływ na budżet państwa. Liczba zachorowań u dzików zbliża się już do 3000. Budowa płotu na wschodniej granicy została zaprzepaszczona 6 lat temu, na samym początku pojawienia się wirusa w Polsce.
Rolnictwo jest w Europie trzecim co do wielkości źródłem gazów cieplarnianych w UE. Jak wskazuje, cele przyjęte w unijnej strategii dla rolnictwa mogą spowodować spadek produkcji rolnej, które negatywnie wpłyną na dochody rolników.
Krótkoterminowa prognoza Komisji Europejskiej dla unijnych rynków rolnych w 2020 roku przewiduje zmniejszenie wielkości skupu mleka oraz wzrost eksportu. Rosnący popyt detaliczny ma jednak nie zrekompensować strat wynikających z zamknięcia sektora gastronomi.
Zakaz utrzymywania świń na wybiegach w strefie czerwonej i niebieskiej niewątpliwie będzie sprzyjał ograniczeniu rozprzestrzeniania się wirusa ASF, co zostało również podkreślone w zaleceniach naukowców z EFSA. KZP-PTCH jest zdania, że zakaz powinien dotyczyć wszystkich gospodarstw.