Prezydent Andrzej Duda podpisał wczoraj ustawę z 20 grudnia 2019 r., która dotyczy m.in. zwalczania ASF. Nowe regulacje prawne zaczynają obowiązywać dzień po ogłoszeniu.
Organizacje ekologiczne uważają, że przygotowany projekt tzw. specustawy o ASF nie tylko powiela błędy masowych odstrzałów, które doprowadziły do rozprzestrzenienia się wirusa na całą Polskę, lecz wprowadza ograniczenia z korzystania z lasów w celach innych niż polowania. Wchodzenie do nich może być niebezpieczne. Nie trudno będzie też o nadużycia w korzystaniu z broni z tłumikiem.
Ruszyła budowa ogrodzenia wzdłuż granicy województw lubuskiego oraz wielkopolskiego, które ma zabezpieczyć obszar przed dalszym rozprzestrzenianiem się wirusa ASF na zachodzie kraju. Samorząd rolniczy z Wielkopolski uważa, że wstrzymane polowania zbiorowe mogą skutecznie zahamować ekspancję wirusa.
Potwierdzenie wykrycia wirusa ASF u dzika znalezionego w województwie lubuskim to pierwszy krok do realizacji najczarniejszego scenariusza zakładającego likwidację produkcji trzody w Wielkopolsce. KZP-PTCH sugeruje, że najprawdopodobniej wirusa przenieśli w ten rejon kraju grzybiarze. Związek skierował pismo do Premiera, w którym przedstawia realne zagrożenia dla sektora oraz potrzebne działania do zrealizowania.
Ministerstwo Środowiska jest przeciwne wstrzymaniu polowań na ptaki łowne, o co apeluje koalicja 40 organizacji przyrodniczych "Niech Żyją!". Obrońcy zwierząt uważają, że rozpoczęty sezon łowiecki oznacza zagrożenie dla 13 gatunków tych zwierząt.
Od momentu pojawienia się wirusa ASF w Polsce w lutym 2014 obserwujemy rozprzestrzenianie się zasięgu choroby w kierunku zachodnim. Z roku na rok liczba przypadków ASF u dzików rośnie. Zagrożone są tereny wyspecjalizowane w produkcji trzody chlewnej, a rolnicy nadal skarżą się na stada dzików widziane na polach.
W ostatnich latach udało się powstrzymać spadek liczebności zająca, dlatego resort środowiska nie widzi możliwości zniesienia okresów ochronnych na te zwierzęta. W lutym Małopolska Izba Rolnicza zawnioskowała o wpisania zajęcy na listę zwierząt łownych bez okresów ochronnych.
Na stronie Polskiego Związku Łowieckiego czytamy, że polska kultura łowiecka powinna znaleźć się na krajowej liście niematerialnego dziedzictwa kulturowego UNESCO. Do Narodowego Instytutu Dziedzictwa wpłynął już w tej sprawie wniosek. Całkowicie odmiennego zdania są obrońcy zwierząt, którzy widzą w tym posunięciu dobrze przemyślane działania mające zapewnić myśliwym powrót do zabronionych praktyk np. udziału dzieci w polowaniach.