30 lat Korbanka – droga do sukcesu

05 kwiecień 2019
(0 Głosów)
Autor 
Siedziba firmy Fot. Korbanek​ Sp.​z​o.o.

Zaczynali 30 lat temu w 1989 r. od sprzedaży części zamiennych do ciągników i maszyn rodzimej produkcji, jako Dom Handlowy Henryki i Pawła Korbanków w Tarnowie Podgórnym koło Poznania. Aktualnie są największą firmą rodzinną, która jest liderem w sprzedaży kombajnów w Europie. Mają więc swój sprawdzony sposób na sukces. Jaki? Na to i inne pytania odpowiada w wywiadzie dla Życie Rolnika Paweł Korbanek, prezes zarządu i współwłaściciel firmy.

Agata Knieć: Minęło 30 lat od powstania firmy. Jak zrodził się pomysł na taki, a nie inny biznes?

Paweł Korbanek: To był wspólny pomysł, mój i mojej żony. Skoncentrowaliśmy się na działalności w zakresie zaopatrzenia rolnictwa w maszyny – żeby trzymać się określonej branży, a nie rozdrabniać się. To pozwoliło nam wprowadzić specjalizację i profesjonalizm w działaniu.

Dużo się zmieniło i działo w naszej 30-letniej historii. Zaczynaliśmy w 1989 r. wyłącznie od polskich produktów, m.in. ciągników Ursus. Staliśmy się największym dealerem tej marki w Polsce. Były to czasy, kiedy banki nie finansowały jeszcze transakcji rolniczych, my jako firma stosowaliśmy nasze własne finansowanie.

 

Henryka i Pawel Korbanek

                                           Henryka​ i​ Paweł​ Korbanek ​–​ właściciele ​firmy​ Korbanek ​Sp.​z​o.o.

Rolnicy zwracali się do punktu sprzedaży detalicznej Ursusa w Warszawie z pytaniami o finansowanie i dostawali odpowiedź, że go nie ma! „Jak to nie ma? W telewizji widzieliśmy, że przecież jest!” Po chwili jednak orientowali się, że muszą przyjechać do Tarnowa Podgórnego i dopiero tu, u nas zawrzeć umowę finansowania. To dało nam dużą popularność i renomę, ponieważ zapewnialiśmy kompleksową obsługę – sprzedaż, finansowanie, serwis i części.

 

A. K.: Jak to się wydarzyło, że firma stała się największym importerem kombajnów zbożowych w Europie?

P. K.: System się zmienił, państwowe gospodarstwa całkowicie przestały nabywać maszyny, a rodzinne, które miały ok. 20 hektarów, zaczynały być za małe. Pojawiła się klasa średnia rolników oraz prywatni dzierżawcy w wielkoobszarowych gospodarstwach, którym był potrzebny bardzo wydajny sprzęt, dlatego weszliśmy w sprzedaż zachodnich maszyn. Dzięki profesjonalnemu przygotowaniu, szybko staliśmy się największym importerem kombajnów zbożowych w Europie.

 

A. K.: Firma miała swój własny system wydzierżawiania maszyn na okres do 4 lat?

P. K.: Mieliśmy i nadal mamy wiarygodność w bankach. Wspieraliśmy się kredytowaniem, kupowaliśmy maszyny, które potem wydzierżawialiśmy, a czynsz wpływający co miesiąc był naszym stałym, stabilnym źródłem przychodu.

 4 Korbanek prezes

                                   Paweł​ Korbanek​ prezes​ zarządu,​ współwłaściciel​ firmy ​Korbanek ​Sp.​z​o.o.

A.K.: Ustrój się zmienił, rolnictwo przeszło duże przeobrażenie, pojawiły się dotacje unijne. Jakie są teraz preferencje rolników w doborze maszyn?

P. K.: U rolników pojawiło się ekonomiczne myślenie. Chcą mieć mniejsze koszty w prowadzeniu gospodarstwa, więc i nasza oferta ewoluowała – teraz jest lepiej dostosowana do potrzeb i możliwości finansowych rolników. Również w wielkoobszarowych gospodarstwach rolnicy zaczynają się zastanawiać, czy kupić maszynę znanej prestiżowej marki w nieuzasadnionej wysokiej cenie, czy może jednak wybrać maszynę o tych samych parametrach, podobnej jakości wykonania i wytrzymałości, ale mniej prestiżową i tańszą. I taka właśnie zmiana nastąpiła teraz w naszej ofercie.

 

A. K.: Widać, że ma Pan wsparcie rodziny. W pewnym momencie do działalności firmy dołączyły również Państwa dzieci, a teraz nawet wnuki. Czym zajmuje się w firmie Pana syn, pan Adam Korbanek?

P. K.: Musieliśmy podzielić się rolami i obowiązkami, więc formalnie jest członkiem rady nadzorczej, a w rzeczywistości razem prowadzimy negocjacje sprzedażowe, rozmowy z producentami dotyczące współpracy, czy np. rozmowy rekrutacyjne. Jest dla mnie dużym wsparciem, ponieważ możemy wszystko przedyskutować, nie muszę polegać wyłącznie na swojej opinii.

 

A. K.: Zauważyłam, że nie jest Pan człowiekiem, który tylko zarządza, ale jest zaangażowany w codzienną pracę firmy. Zapewne dlatego też, przedsiębiorstwo Korbanek odnosi taki sukces?

P. K.: Cudów nie ma – jak chce się być szefem, to nie wiąże się to z samymi przyjemnościami, zabawą i wypoczynkiem. To dla mnie abstrakcja. Trzeba pracować razem z ludźmi, oni są wtedy lepiej zmotywowani.

 

A. K.: Oczywiście, też tak uważam. Ile osób teraz zatrudnia firma?

P. K: Cała sieć dealerska łącznie z centralą, to jest około 320 zatrudnionych osób. Mam na myśli tylko tych dealerów, którzy mają wyłącznie naszą ofertę.

 

A. K.: Sieć dealerów od jakiegoś czasu zaczęła się intensywnie rozwijać – przybyło też firm, które współpracują z Państwem. Czy będzie ich jeszcze więcej?

P. K.: Uświadomiłem sobie, że skoro oferujemy około 40 marek różnych maszyn, to można przecież je rozdzielić na więcej miejsc, w których mogłyby być oferowane klientom. I to jest nasz cel. Do tej pory nasz dealer oferował wyłącznie nasze produkty. Teraz nawiązujemy współpracę z nowymi dealerami na zasadzie oferty częściowej. Oni realnie są naszymi konkurentami, ale w swojej ofercie nie dysponują maszynami, które my im możemy zapewnić. Wtedy możliwa jest współpraca, tylko zmodyfikowana, niepełna. W tym kierunku będziemy się też rozwijać na terenie Polski.

 

A. K.: Jaka jest aktualna oferta firmy Korbanek?

P. K.: Jest Rostselmash z kombajnami, wkrótce będą też sieczkarnie tego producenta. Mamy ciągniki Arbos. Do tego siewniki punktowe, do kukurydzy, do warzyw, agregaty uprawowo-siewne, agregaty uprawowe, pługi dłutowe. Jest też oferta marki Faresin, czyli ładowarki teleskopowe. To nasza flagowa oferta.

 

A. K.: Jakie zagraniczne marki macie na wyłączność w Polsce?

P. K.: Rostselmash, Arbos, Monosem, Sulky, Bergmann, Faresin, Kemper, Capello, Goweil, MultiOne .

 

A. K.: Oferujecie Państwo polskim klientom także nasze rodzime marki.

P. K.: Jesteśmy w czołówce sprzedających maszyny polskich marek. Mówię tu o Unii Group i ich całej ofercie, o firmie Samasz, Metal-Tech, Krukowiak, Mandam, czy Gregoire Beson. Ta ostatnia, to firma zagraniczna, ale to też ważna pozycja w naszej ofercie, która jest w niej obecna już od wielu lat.

 

A. K.: Będziecie sprowadzać z zagranicy również maszyny używane?

P. K.: Tak, jest to nasza uzupełniająca oferta. Istnieje w tym sektorze też szara strefa, z którą trudno konkurować. Niestety, rolnicy często się nabierają na taką „ofertę”, bo można nabyć coś taniej… Ale w wielu przypadkach maszyny te mają podkręcony licznik i są w złym stanie technicznym, dlatego mniej kosztują. U nas dokumentacja jest zgodna ze stanem faktycznym. Maszyna ma być sprawna i odpowiedzialnie sprzedana.

 

A. K.: Wraz ze sprzedażą maszyny używanej zapewniacie również serwis. Kompleksowo obsługujecie klientów?

P. K.: Oferujemy serwis, a nawet gwarancję. Wszystko zależy od tego, jak umówimy się z klientem. Możemy udzielić gwarancji, ale pod warunkiem, że klient zleci nam przeglądy i wymianę oleju.

 Korbanek z rodzina

                                                        Prezes ​zarządu​ Paweł​ Korbanek ​z ​rodziną

A. K.: Na przestrzeni trzydziestu lat firma Korbanek osiągnęła niebywały sukces. Życzę Pana firmie kolejnych udanych lat, wielu klientów i statusu lidera. Czego Pan, jako właściciel firmy Korbanek życzyłby sobie na kolejne dziesięciolecia?

P. K.: Czego można sobie życzyć… Chciałbym, aby nasze polskie rolnictwo stawało się coraz bardziej efektywne. Wtedy to nie tylko my, ale również całe otoczenie rolnictwa będzie lepiej funkcjonować. Polska jest dużym krajem, w którym tkwi ogromny potencjał. Warto też życzyć rolnikom, aby nie kumulowały się im negatywne zjawiska w trakcie sezonu, żeby ich nie było, a jeśli się zdarzą, to przynajmniej niewiele na raz. Życzę też sobie stabilności, ale nie braku pozytywnej zmiany.

 

A. K.: Dziękuję za rozmowę.

 

Agata Knieć

 

Zobacz również -> Pokaz nowych rosyjskich kombajnów ROSTSELMASH u Korbanka

 -> Nowe ciągniki ARBOS 5000 w ofercie Korbanka

 -> Korbanek rozpoczyna sprzedaż ładowarek teleskopowych Faresin

Zostaw swój komentarz

Upewnij się, że podałeś wszystkie informacje w polach wymaganych(*) Kod HTML nie jest dozwolony.

Nasze tytuły:

  • portal informacyjny: zycierolnika.pl
  • kwartalnik: " Życie Rolnika Magazyn Polski" 
Do
góry
Używamy plików cookie żeby usprawnić działanie naszej strony. Pozostając na naszej stronie, wyrażasz na to zgodę. More details…